Całą noc spędziły w ścianie skalnej dwa zespoły wspinaczy w Tatrach. Taternicy znaleźli się w terenie, z którego nie potrafili samodzielnie się wydostać. Rano poleciał po nich śmigłowiec TOPR
Pierwszy zespół złożony z trzech wspinaczy utknął w ścianie Kazalnicy Mięguszowieckiej, a drugi dwuosobowy pod Żabią Przełęczą.
Wczoraj wieczorem poprosili o pomoc. Ponieważ było już ciemno, a żaden ze wspinaczy nie był ranny, zapadła decyzja o przeniesieniu ewakuacji na godziny poranne.
Po taterników poleciał helikopter TOPR i zostali oni bezpiecznie przewiezieni do Zakopanego.