Stołeczna prokuratura złożyła wniosek o przedłużenie do 5 października śledztwo w sprawie śmierci Andrzeja Leppera. Śledczy nadal czekają na opinię biegłego psychologa, mającego ocenić, czy polityk przejawiał skłonności samobójcze. Wcześniej planowano, że śledztwo zakończy się 5 sierpnia.
W sprawie przedłużenia śledztwa o dwa miesiące wystąpiono do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Biegły ma do tego czasu sporządzić profil psychologiczny Andrzeja Leppera. Ma on ocenić m.in., czy szef Samoobrony wykazywał skłonności samobójcze. Niedawno "Rzeczpospolita" pisała, że portrety psychologiczne w śledztwach dotyczących samobójstw to rzadkość. Zdaniem gazety śledczy się na to zdecydowali, gdyż albo mają wątpliwości, czy istotnie Lepper popełnił samobójstwo, albo - co bardziej prawdopodobne - chcą dociec motywów desperackiej decyzji, a zwłaszcza czy ktoś mógł go do tego nakłonić.
Szefa Samoobrony, byłego wicepremiera rządu PiS-LPR-Samoobrona Andrzeja Leppera, znaleziono 5 sierpnia 2011 r. w warszawskiej siedzibie partii. Leppera - powieszonego w łazience na sznurze przymocowanym do worka bokserskiego - zobaczył jako pierwszy jego zięć. Za przyczynę śmierci polityka prokuratura uznała "ucisk pętli na szyję". Podczas sekcji nie stwierdzono obrażeń, które wskazywałyby na udział osób trzecich.
W sprawie samobójstwa byłego wicepremiera wszczęto śledztwo. Według wstępnej hipotezy, przyczyną targnięcia się na życie mogły być kłopoty finansowe.
Na sznurze, który posłużył Lepperowi do samobójstwa, nie stwierdzono śladów DNA innej osoby niż jego samego.