Dochodzenie w sprawie śmierci księżnej Diany zostanie wznowione. Jak dowiedział się francuski korespondent RMF Marek Gładysz, pojawiły się wątpliwości co do wiarygodności analizy krwi kierowcy, który prowadził samochód księżnej i Dodiego al-Fayeda.
Rezultaty dotychczasowego śledztwa wskazują, że głównym powodem tragicznego wypadku był stan upojenia alkoholowego Henry Paula – kierowcy mercedesa, którym księżna i jej przyjaciel uciekali przed grupą fotoreporterów. Okazało się jednak, że francuska policja mogła popełnić błąd.
Eksperci twierdzą bowiem, że po wypadku pobrano 3 próbki krwi szofera, natomiast autorzy oficjalnego raportu powołują się aż na 5 próbek. Być może pomylono więc próbówki i poddano analizom krew kogoś innego. Krótko mówiąc, 9 lat po pamiętnej tragedii ciągle nie widać końca kontrowersji.
Ojciec Dodiego – miliarder Muhammed al-Fayed ciągle utrzymuje, że tragiczny wypadek był wynikiem spisku, w który mogą być zamieszani nawet przedstawiciele brytyjskiej rodziny królewskiej.