W śląskich palcówkach służby zdrowia, mimo porozumienia zwartego z resortem zdrowia, jest przeprowadzane referendum w sprawie strajku generalnego. Referendum rozpoczęto, gdy trwała zorganizowana przez śląsko-dąbrowską Solidarność blokada budynku kasy chorych w Katowicach.

REKLAMA

Zgoda pracowników śląskiej służby zdrowia na strajk generalny nie oznacza jeszcze, że po okupacji budynku ŚRKCh zacznie się na Śląsku kolejny protest.

Przeprowadzane referendum ma być raczej sondażem i zabezpieczniem na przyszłość. Jeśli nawet śląska służba zdrowia opowie się za strajkiem, nie oznacza to jego natychmiastowego rozpoczęcia.

Na razie na Śląsku trwa oczekiwanie. Po pierwsze, na oficjalne wyniki referendum. (Z tych nieoficjalnych wynika, że większość jest za protestem). A po drugie, na decyzję nowego ministra zdrowia. Wszak Mariusza Łapińskiego zdymisjonowano za podpisanie ze związkami porozumienia.

Zdaniem protestujących, mimo że w resorcie doszło do zmian, to zobowiązania ciągle są aktualne. Jeżli premier, nowy minister uważają inaczej, to tak szybko jak odwołano poprzedniego, tak szybko nowy powinien się z nami spotkać, chociażby dlatego że problemy służby zdrowia pozostały - mówi Ewa Fica ze śląsko-dąbrowkiej Solidarności.

Foto: Archiwum RMF

08:35