Jedna ze śląskich pielęgniarek, które robiły sobie zdjęcia z wcześniakami, przyznała się do winy. Prokuratura postawiła obu kobietom zarzut bezpośredniego narażenia życia i zdrowia dzieci.

REKLAMA

Jedna z kobiet przyznała się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze; druga odrzuca zarzuty, ale nie zaprzecza udziałowi w robieniu fotografii z wcześniakami. Pielęgniarka utrzymuje, że zdjęcia zrobiła w czasie ważenia i starała się uważać – mówił po zakończonym przesłuchaniu prokurator. Obu kobietom zakazano wykonywania zawodu.

Prokuraturze udało się też ustalić, że na zdjęciach jest nie jedno, a dwoje dzieci. Wciąż nie są jednak znane ich personalia. Wiadomo tylko, że dzieci leżały na oddziale intensywnej terapii i patologii noworodka. Przebywały w części, gdzie trafiają wcześniaki, których stan zdrowia jest stabilny.

Do prokuratury zgłaszają się rodzice dzieci, które w czasie robienia zdjęć miały przebywać na oddziale śląskiej kliniki. Niestety jedno z niemowląt zmarło. Jednak zdaniem prokuratora, na razie nie ma żadnych podstaw, by tą śmierć łączyć z zachowaniem pielęgniarek.

Przypomnijmy. W środę ujawniono zdjęcia, na których widać pielęgniarki, m.in. wkładające wcześniaka do kieszeni fartucha. Inne zdjęcie przedstawia uśmiechniętą kobietę, której niemowlę zmieściło się w dłoniach. Druga z kobiet bierze dziecko na ręce.