Śląskie gminy są nieskuteczne w walce ze smogiem. Próbują radzić sobie z problemem, ale robią to zbyt wolno i w ograniczonym zakresie - takie są wyniki kontroli dotyczącej zanieczyszczenia powietrza, którą przeprowadziła Najwyższa Izba Kontroli.
Do szczegółowych ustaleń NIK dotarł reporter RMF FM, Marcin Buczek. Główny zarzut to wydawanie pieniędzy na inwestycje, które nie zapewniają wartościowego ekologicznie efektu. Mowa głównie o kolektorach słonecznych, które są za drogie. Najbardziej efektywną, jeśli chodzi i o koszty, i o skutki jest albo wymiana kotłów, albo podłączanie domów do sieci grzewczych.
Jak mówi prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, jeśli gminy nie zmienią sposobu działania, walka ze smogiem potrwa wiele lat.
W przypadku niektórych gmin jest to ponad 100 lat, a w przypadkach najdalej idących nawet ponad 200 lat, żeby w niektórych skontrolowanych gminach dojść do norm zanieczyszczenia powietrza, które są dopuszczalne - tłumaczył Kwiatkowski.
Jak wynika z kontroli NIK, ze smogiem w Śląskiem najefektywniej i najracjonalniej radzi sobie Częstochowa.
(abs)