Rząd miał dziś przedstawić specjalny program pomocy dla rolników dotkniętych suszą. Tak przynamniej zapewniał w piątek premier. Ale niestety, gabinet Jarosława Kaczyńskiego nie spieszy się z realizacją obietnic.
Jeśli nie dziś, to jutro pojawi się odpowiednia decyzja – zbywa dziennikarzy Kancelaria Premiera. Jedyny komunikat, który można tam usłyszeć, to – „ministrowie dopiero zapoznają się z dokumentami” i dlatego wciąż nic nie wiadomo.
A jeszcze w piątek premier z przekonaniem mówił, że decyzja właściwie została podjęta. Media otrzymały zaś komunikat zatytułowany „Rząd pomaga rolnikom”. Tylko na końcu tego oświadczenia znalazło się jedno niepokojące zdanie: Do uzgodnienia pozostają kwestie finansowe. Ot, taki drobiazg…
Kłopot w tym, że przez weekend ów drobiazg zwiększył swoje rozmiary. W piątek było to 300 mln złotych, dziś 800 mln. Minister rolnictwa żąda bowiem znalezienia funduszy nie tylko na doraźną pomoc, ale na obowiązkowe ubezpieczenia upraw. Budżet państwa miałby pokrywać większą część owych ubezpieczeń. A na to potrzeba pół miliarda złotych. Niestety, na razie w rezerwach nalazło się 100 mln, czyli tyle ile było w piątek…