Szczegółowe dane osobowe co najmniej kilkudziesięciu tysięcy studentów i kandydatów do SGGW na prywatnym laptopie, skradzionym jednemu z pracowników! Mężczyzna magazynował dane nielegalnie – większość z nich zgodnie z prawem powinna zostać skasowana. Władze szkoły ostrzegają studentów, sprawą zajęła się prokuratura i UODO.

REKLAMA

Do kradzieży laptopa pracownika Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie doszło 5 listopada. Uczelnia poinformowała o tym jednak dopiero w czwartek 14 listopada.

Jak się okazało, pracownik, do którego należał komputer przyznał, że przez co najmniej 5 lat kopiował na niego dane osobowe studentów i kandydatów na studia.

Łamał w ten sposób prawo. Po pierwsze niezgodne z przepisami było samo kopiowanie tych danych, po drugie tego typu informacje powinny być kasowane po roku przechowywania. Mężczyzna tłumaczył, że kopiował dane w celach zawodowych. Co ważne, chodzi o jego prywatny, pozbawiony zabezpieczeń uczelnianej sieci komputer.

Na dysku komputera znajdowały się dane osobowe kandydatów obejmujące m.in.: dane identyfikacyjne - imię, drugie imię, nazwisko, nazwisko rodowe, imiona rodziców, pesel, płeć, narodowość, obywatelstwo, adres zamieszkania, seria i numer dowodu/paszportu, seria i numer dowodu osobistego - wylicza w komunikacie rzecznik prasowy SGGW Krzysztof Szwejk. Dane osobowe studentów i kandydatów na studia w SGGW zostały wykradzione, gdyż jeden z pracowników lekkomyślnie kopiował je na przenośny komputer. Nie miał do tego prawa i zrobił to wbrew obowiązującym na uczelni procedurom - dodaje rzecznik.

Pracownikowi grozi teraz zwolnienie z uczelni - wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Niewykluczone, że w przyszłości może też usłyszeć zarzuty, bo sprawą zajęła się prokuratura. Uczelnia zgłosiła naruszenie RODO do Urzędu Ochrony Danych Osobowych, który może wszcząć kontrolę.

Znajdujące się na skradzionym laptopie informacje potencjalnie mogą posłużyć przestępcom m.in. do wzięcia kredytów w imieniu osób, których dane wyciekły lub wyłudzania środków z ubezpieczenia. SGGW poinformowało studentów o wycieku - problem w tym, że dane z poprzednich lat zostały już skasowane i dotarcie do wszystkich osób może być niemożliwe.

ZOBACZ KONIECZNIE: Gigantyczny wyciek danych, miliony haseł w sieci. Sprawdź, czy padłeś jego ofiarą