Kolejne dwie osoby w województwie śląskim zostały zatrzymane w związku ze składowaniem niebezpiecznych odpadów. Jeden z podejrzanych mężczyzn zgromadził ponad 4 miliony litrów groźnych substancji.
Odpady składowane były w Częstochowie i pobliskiej Kokawie. Pierwszy z podejrzanych przez kilka miesięcy nielegalnie zwoził tam trujące substancje, drugi wynajmował teren na nielegalne składowisko.
Substancje znajdowały się w plastikowych pojemnikach i beczkach. Badania wykazały, że były silnie toksyczne i stanowiły realne zagrożenie dla ludzi: mogły wywoływać m.in. nowotwory, zaburzenia układu rozrodczego u kobiet oraz choroby tarczycy.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty, jeden z nich trafił do tymczasowego aresztu.
Jak zaznacza reporter RMF FM Marcin Buczek, tylko w tym roku w Śląskiem zarzuty związane z nielegalnym składowaniem odpadów usłyszało już ponad 30 osób. Do sądów skierowano 6 aktów oskarżenia.
W czwartek mieszkaniec Gliwic znalazł na swojej działce 7 pozostawionych tam nielegalnie beczek z oleistą substancją. Wewnątrz było około 400 litrów nieznanej cieczy, która trafiła do badań. Policja szuka tych, którzy mogli te odpady podrzucić.