"Piwnica u Fritzla" - tak miał się nazywać lokal gastronomiczny przy Nowym Świecie w Warszawie. Kontrowersyjnej nazwie odnoszącej się do sprawy gwałciciela z Austrii sprzeciwił się rzecznik praw dziecka Marek Michalak. Najemca lokalu wycofał się już z pomysłu.

REKLAMA

Najemca lokalu gastronomicznego wycofał się z pomysłu, ale wcześniej zdążył wywołać poruszenie. W sprawie nazwy w stołecznym ratuszu interweniował RPD. Jak poinformował, jego biuro podjęło w tej sprawie interwencję z urzędu. "Skandal" to najdelikatniejsze słowo, jakie przychodzi mi do głowy. Ten pomysł absolutnie należy zablokować. Komuś zabrakło wyobraźni - powiedział Michalak.

Lokalem przy ul. Nowy Świat 27, należącym do miasta, zarządza Dzielnica Śródmieście. Rzecznik Zakładu Gospodarki Nieruchomościami Warszawa Śródmieście Mateusz Dallali podkreślił, że najemca wobec "burzy medialnej" jaką wywołał swoją propozycją, przeprosił i przyznał, że był to zły pomysł. "To nas satysfakcjonuje" - dodał Dallali.

Przedstawiciele władz Śródmieścia spotkali się z najemcą lokalu, by przekonać go do zmiany nazwy. Jak wyjaśniał Dallali, władze dzielnicy nie mogą ingerować w nazwę lokalu, markę, którą chce posługiwać się najemca, gdyż byłoby to naruszenie wolności gospodarczej.

Dallali uznał, że szyld narusza poczucie dobrego smaku. Pomysł wynika z braku wrażliwości. To szokujące, że ktoś mógł zdecydować się na taką formę reklamy - ocenił. Podkreślił, że jeśli rozmowa nie odniesie skutku, władze dzielnicy będą zastanawiać się nad podjęciem innych kroków.

Rzecznik ZGN dodał, że umowę najmu lokalu przy ul. Nowy Świat 27 podpisano pod koniec maja 2012 roku na trzy lata.

Skandal, o którym usłyszał cały świat


Josef Fritzl jest sprawcą największego skandalu obyczajowego w powojennych dziejach Austrii. Od 1984 roku Fritzl więził swą 42-letnią obecnie córkę Elisabeth w specjalnie zbudowanym schronie w piwnicy własnego domu w Amstetten w Dolnej Austrii, płodząc z nią siedmioro dzieci. Sprawa wyszła na jaw w kwietniu 2008 roku, gdy najstarsza z rodzeństwa, 19-letnia Kerstin, poważnie zachorowała i trzeba jej było udzielić pomocy lekarskiej.

W 2009 r. sąd krajowy w Dolnej Austrii w Sankt Poelten skazał Fritzla na dożywocie. Został uznany za winnego nie tylko wymuszenia, kazirodztwa, gwałtu i pozbawienia wolności, ale także zabójstwa jednego ze swych dzieci - chłopca z pary bliźniaków, który zmarł wkrótce po urodzeniu w 1996 roku, nie otrzymawszy żadnej pomocy medycznej.