Kwestie bezpieczeństwa Afganistanu wciąż dzielą uczestników konferencji pokojowej w niemieckim Koenigswinter koło Bonn. ONZ, która nadzoruje spotkanie naciska, by Afgańczycy zgodzili się na obecność międzynarodowych sił stabilizacyjnych. Na wysłanie międzynarodowych wojsk do Afganistanu nie chcą zgodzić się przedstawiciele najsilniejszej frakcji afgańskiej - Sojuszu Północnego.
W spotkaniu biorą udział przedstawiciele głównych sił antytalibańskiej opozycji Jeden z zachodnich dyplomatów, nadzorujących negocjacje postawił sprawę jasno: "Jeśli nie uda się zapewnić bezpieczeństwa w Afganistanie, nie będzie pomocy gospodarczej dla tego kraju. Nikt nie zechce wysłać tam swoich przedstawicieli tylko po to, by dali się zabić". Sojusz tłumaczy, że zgodnie z tamtejszą tradycją obce wojska stacjonujące w Afganistanie zostały by uznane za zniewagę dla godności narodu. Jednak eksperci obawiają się, że Afgańczycy nie będą w stanie utrzymać pokoju w kraju własnymi siłami. Jednym z punktów zapalnych stałaby się kontrola nad Kabulem.
foto RMF
15:10