Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podjął decyzję o zakończeniu misji przez ponad 50 polskich ambasadorów oraz o wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu - poinformował MSZ. "Fundamentalne znaczenie ma tutaj decyzja, którą podejmuje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej" - skomentował w USA Andrzej Duda. "Jestem w dialogu z panem prezydentem" - mówił Sikorski w Popołudniowej rozmowie w RMF FM.
"Proponowane zmiany zostały przedstawione w ramach Konwentu Służby Zagranicznej, a po ich akceptacji przez premiera RP zostały uruchomione praktyczne procedury odwoławcze" - czytamy w komunikacie Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
"Rząd ponoszący konstytucyjną odpowiedzialność za politykę zagraniczną uważa, że niezbędna wymiana na stanowiskach przedstawicieli Polski za granicą służy lepszemu, profesjonalnemu realizowaniu trudnych wyzwań stojących dziś przed polską polityką zagraniczną" - napisano.
"MSZ wyraża nadzieję na zgodne współdziałanie w tej sprawie najważniejszych władz w kraju" - podkreślono w komunikacie.
Ambasadorów mianuje i odwołuje prezydent na wniosek ministra spraw zagranicznych, zaakceptowany przez premiera.
Komunikat MSZ w sprawie rozpoczcia procedury odwoania ambasadorw.https://t.co/BjEmRVfXCa
MSZ_RPMarch 13, 2024
O sprawę wymiany ambasadorów pytał Sikorskiego w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Tomasz Terlikowski. To rzecz prawie rutynowa. Przypominam, że to poprzedni rząd mówił, że ambasadorowie reprezentują bardziej rząd niż państwo. Wybory mają swoje konsekwencje. W Polsce zgodnie z artykułem 146. konstytucji politykę zagraniczną prowadzi Rada Ministrów - mówił Sikorski.
Ambasadorów mianuje jednak prezydent - zwrócił uwagę Terlikowski. Tak, mamy ustawę przegłosowaną za poprzedniego rządu, która mówi o tym, że wstępnych konsultacji dokonuje tzw. konwent. Konwent się odbył i decyzje zostały przegłosowane większością 3:1 - powiedział szef MSZ.
Prowadzący zasugerował, że przeciwko był prezydent. Jestem w dialogu z panem prezydentem, ale o szczegółach nie będziemy mówić, bo ambasadorowie nadal służą. To jest początek procedury. My to będziemy robić w sposób cywilizowany, nie zawsze tak było za naszych poprzedników - stwierdził Sikorski.
Prezydent Andrzej Duda pytany o tę sprawę podczas wizyty w USA powiedział: "Nie da się żadnego ambasadora polskiego powołać, ani odwołać bez podpisu prezydenta".
Fundamentalne znaczenie ma tutaj decyzja, którą podejmuje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej - dodał Duda.
Prezydencka minister Małgorzata Paprocka powiedziała wcześniej w Polsat News, że komunikat MSZ jest "delikatnie mówiąc mocno na wyrost", gdyż ambasadorów powołuje i odwołuje prezydent. Zwróciła uwagę, że konstytucja nakazuje współpracę Rady Ministrów i ministra spraw zagranicznych z prezydentem w sprawie polityki zagranicznej.
Odnosząc się do pytania dziennikarza, czy jest to "czystka" w ambasadach, Paprocka odpowiedziała: "Pytanie, czy aby na pewno są do tego powody".
Rozumiem wypowiedź premiera Donalda Tuska z wczoraj, kiedy mówił o proponowanych zmianach na stanowiskach ambasadorów, ale to nie jest tak, że współpraca w rozumieniu konstytucyjnym jest wtedy, kiedy prezydent podpisuje wszelkie wnioski premiera. Trzeba usiąść i porozmawiać. (...) Myślę, że należy wziąć głęboki oddech i usiąść do stołu w ramach konwentu - powiedziała Paprocka.
We wtorek premier Donald Tusk powiedział, że zdecydował razem z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, że zwróci się do prezydenta o zgodę na zmiany w większości ambasad. Zastrzegł, że teraz nie będzie informował o konkretnych nazwiskach. Tak czy inaczej czeka nas bardzo masywna zmiana w ambasadach - mówił.
Jeśli nie będzie innej możliwości, to oczywiście będziemy przywoływali ambasadorów do kraju i ambasadorami do czasu zmiany stanowiska prezydenta lub zmiany prezydenta będą dyplomaci w charakterze chargé d’affaires. Jeśli takie rozwiązanie satysfakcjonuje pana prezydenta, trudno. Tak, czy inaczej, my musimy usprawnić i zbudować lojalną wobec państwa polskiego ekipę, która będzie prowadziła nasze sprawy, sprawy państwa polskiego we wszystkich ambasadach - zapowiedział premier.
Jak zapewnił "to nie jest odwet, wiele pań i panów ambasadorów na pewno zasługuje na to, aby swoją pracę kontynuować". Stwierdził też, że nigdy nie był fanem ambasadora Polski w Stanach Zjednoczonych Marka Magierowskiego, ale - przyznał - ma "dość wysoką ocenę jego pracy w Waszyngtonie".
Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek powiedział w poniedziałek, że obecnie nie ma mowy o zmianie ambasadora w Waszyngtonie i że Andrzej Duda się na taką zmianę nie zgodzi.
Dodał, że prezydent traktuje Waszyngton jako "prezydencką placówkę".