"To przypomina determinację Polski w latach 90. i później, żeby dołączyć do świata zachodniego. Musi być stalowa determinacja, żeby przyjąć cały dorobek prawa europejskiego - co nie jest łatwe, bo z każdą dekadą do Unii Europejskiej jest trudniej przystąpić, bo ten dorobek prawa jest większy. Nie będzie łatwo wypełnić wszystkich warunków członkostwa. Sądzę, że będzie to wysiłek na około dekadę" - mówił o drodze Ukrainy do wejścia do Unii Europejskiej europoseł Radosław Sikorski. "Powinniśmy wygasić polskie spory o praworządność i konflikty z Unią i jej członkami. To jest najlepsze, co Polska mogłaby zrobić dla Ukrainy, aby jej pomóc na tej drodze" - dodał.
Rosjanie chcą systematycznie zniszczyć gospodarkę ukraińską, w szczególności te jej sektory, które mają wpływ na obronność. Sądzą, że w ten sposób zarżną Ukrainę i ją w końcu wykończą - mówił w rozmowie z Krzysztofem Urbaniakiem w internetowym radiu RMF24 europoseł Radosław Sikorski. Gdy spojrzeć na obraz strategiczny to co mamy w ostatnich 4 miesiącach? Dwa nowe kraje kandydackie do NATO i dwa nowe kraje kandydackie do Unii Europejskiej - to są strategiczne klęski Putina - analizował.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Były minister spraw zagranicznych skomentował też słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który porównał drogę swojego kraju do Unii Europejskiej do zdobywania Mount Everestu.
To przypomina determinację Polski w latach 90. i później, żeby dołączyć do świata zachodniego. Musi być stalowa determinacja, żeby przyjąć cały dorobek prawa europejskiego - co nie jest łatwe, bo z każdą dekadą do Unii Europejskiej jest trudniej przystąpić, bo ten dorobek prawa jest większy - analizował Sikorski. Nie będzie łatwo wypełnić wszystkich warunków członkostwa. Sądzę, że będzie to wysiłek na około dekadę. Powinniśmy wygasić polskie spory o praworządność i konflikty z Unią i jej członkami. To jest najlepsze, co Polska mogłaby zrobić dla Ukrainy, aby jej pomóc na tej drodze - sugerował rozmówca Krzysztofa Urbaniaka.
Sikorski był też pytany o swoje oczekiwania dotyczące przyszłotygodniowego szczytu NATO w Madrycie. Mam nadzieję, że Polska wywalczy to, o co zabiegały kolejne rządy. Kiedyś mówiliśmy o dwóch ciężkich brygadach, teraz to nie wystarcza. Przynajmniej jedna ciężka dywizja, plus komponent morski, plus komponent obrony przeciwlotniczej - to minimum, czego Polska potrzebuje dla obrony Rzeszowa, dla obrony szlaków logistycznych wspierających Ukrainę - ocenił europoseł.
W interesie samych Amerykanów powinno być to, żeby żołnierze z 82. Dywizji Powietrznodesantowej z Rzeszowa mieli gdzie mieszkać. Oczywiście musimy zmienić naszą koncepcję strategiczną, bo Rosja nie jest już partnerem, tylko po prostu przeciwnikiem - dodał.
Czy zdaniem Sikorskiego Polska powinna dołączyć do programu NATO Nuclear Sharing? Uważam, że najpilniejsze jest wzmocnienie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Wspólne podzielenie się kosztami budowy regionalnego systemu - takiej kopuły - np. z Niemcami też byłoby dobrym pomysłem - odpowiedział gość internetowego radia RMF24.