Mocne słowa ministra obrony na zakończenie manewrów szpicy NATO w Żaganiu. "Skończył się czas kilkudziesięciu lat pokoju po zakończeniu zimnej wojny" - oświadczył Tomasz Siemoniak.
Według szefa MON, takie ćwiczenia jak w Żaganiu mają przygotować nas na odparcie nowych zagrożeń. Głównym ich celem było zwalczanie zagrożeń hybrydowych, "zielonych ludzików". To też było pokazanie, że NATO jest elastyczne i będzie gotowe na wszelkie zagrożenia wobec swoich członków – mówił Siemoniak.
Decyzje o użyciu tzw. szpicy NATO przeciw zagrożeniom hybrydowym powinny być w ręku wojskowych - ocenił szef MON.
"Noble Jump" (Szlachetny skok) to pierwszy poligonowy sprawdzian dla Połączonych Sił Zadaniowych Bardzo Wysokiej Gotowości. Manewry odbywają się w Polsce pod dowództwem 1. Niemiecko-Holenderskiego Korpusu. Rozpoczęły się 9 czerwca i potrwają do piątku. W ćwiczeniach bierze udział ok. 2,1 tys. żołnierzy z dziewięciu państw, w tym z Polski.
"Noble Jump" jest częścią serii ćwiczeń, które NATO prowadzi w czerwcu w Europie pod wspólnym kryptonimem "Allied Shield" (Sojusznicza Tarcza). Zaangażowano w nie ok. 15 tys. żołnierzy z 22 państw.
(mpw)