Aż siedmiu kierujących na Podhalu straciło prawo jazdy w ciągu zaledwie jednego dnia. Wszystkich namierzyli policjanci z grupy SPEED, którzy poruszali się nieoznakowanym radiowozem. Najmłodszy kierowca miał prawo jazdy zaledwie od półtora miesiąca.

REKLAMA

Wystarczyły zaledwie cztery godziny by policjanci z grupy SPEED zabrali prawo jazdy aż pięciu kierowcom.

Przy dozwolonych 50 kilometrach na godzinę 29-latek kierujący volkswagenem, jechał z prędkością 103 km/h. 45-latek z audi 104 km/h, a 26-latek kierujący bmw jechał o 106 km/h. Kolejni kierowcy to 43-latek i 25-latek, którzy fordami pędzili 109 km/h. Za popełnione wykroczenie zgodnie z taryfikatorem na wszystkich kierujących nałożono mandaty karne w wysokości 400 złotych i przypisano po 10 punktów karnych. Cała piątka straciła również prawo jazdy.

Kolejnych dwóch zatrzymano w Rogoźniku i znów w Jabłonce. 24-latek, kierujący skodą jechał z prędkością 109 km/h przy dozwolonej prędkości 50 km/h. Jak się okazało mężczyzna już na początku marca stracił prawo jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h na terenie obszaru zabudowanego.

18-letni rekordzista kierujący mitsubishi przekroczył dozwoloną prędkość o 95 km/h. Młody kierowca pędził z prędkością 155 km/h przy dopuszczalnej prędkości 60 km/h. Policjanci zatrzymali 18-latkowi prawo jazdy, które otrzymał zaledwie półtora miesiąca temu.

Tylko od początku marca policjanci nowotarskiej drogówki ujawnili 1142 wykroczenia w ruchu drogowym - informuje rzecznik nowotarskiej Policji Dorota Garbacz. 762 wykroczenia związane były z przekroczeniem dozwolonej prędkości, a blisko połowa z nich popełniona była w rejonie przejść dla pieszych. 36 kierujących straciło prawo jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. Łącznie w marcu policjanci ujawnili 20 kierujących pod wpływem alkoholu.