Zagrożone miliony złotych na informatyzację służby zdrowia. Komisja Europejska czeka na ostatnie wyjaśnienia w tej sprawie z Warszawy i już w przyszłym tygodniu może podjąć decyzję o wstrzymaniu projektu. Chodzi o budowę systemu e-zdrowie za ponad 700 milionów złotych, który umożliwiłby wprowadzenie e-recepty i zapewniłby automatyczne dostosowywanie poziomu odpłatności. Dostarczałby także informacji o tym, który pacjent jest ubezpieczony.
Najwyższa Izba Kontroli i inne instytucje nadzorujące wykazały jednak wiele nieprawidłowości w tworzeniu tego systemu za unijne pieniądze. Teraz - jak dowiedziała się nieoficjalnie korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon - wszystko wskazuje na to, że Bruksela wstrzyma program. Rzecznik unijnego komisarza ds. polityki regionalnej Ton van Lierop powiedział jednak naszej dziennikarce, że ostateczna decyzja, czy przerwać program, jeszcze nie zapadła. Zapewnił również, że takie czasowe zamrożenie programu nie oznaczałoby automatycznej utraty pieniędzy.
Polskie władze będą jednak musiały naprawić pod dyktando Komisji Europejskiej wszystkie błędy, a jest ich sporo. Jeżeli Bruksela uzna, że w końcu usunięto nieprawidłowości - odblokuje pieniądze, w przeciwnym razie - środki ostatecznie przepadną.
Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia od 2007 roku pracuje nad systemem, który miałby zrewolucjonizować polską służbę zdrowia. Buduje za unijne pieniądze platformę P1, która gromadziłaby wszystkie dane o wizytach lekarskich, chorobach i zrealizowanych receptach. Jednak kolejne kontrole instytucji nadzorujących: resortów zdrowia, rozwoju regionalnego, spraw wewnętrznych i administracji oraz Najwyższej Izby Kontroli wskazują na nieprawidłowości przy pracach Centrum. Kontrolerzy zarzucają mu uchybienia przy przetargach, opóźnienia, marnotrawienie pieniędzy i brak merytorycznych pracowników.