W słowackich Tatrach trwają poszukiwania polskiego turysty, który od wczoraj nie wrócił z wycieczki. W nocy polscy ratownicy ściągali z grani wychłodzonego turystę. Wczoraj natomiast niestety nie udało się uratować 53-letniego turysty, który zasłabł w rejonie Goryczkowej Czuby Tatrach Zachodnich.
Słowacy od rana poszukują naszego rodaka w rejonie Konczystej. Polski turysta wyruszył wczoraj na wycieczkę w Tatry Wysokie i z niej nie powrócił. Słowacy odnaleźli jego samochód zaparkowany u podnóża gór, więc prawdopodobnie nadal się w nich znajduje.
Polscy ratownicy całą noc szukali 30-latka, który miał spotkać się z ojcem na Czerwonych Wierchach, ale tam nie dotarł. Dopiero o trzeciej nad ranem odnaleziono go w rejonie grani Ornaku. Był wychłodzony, ale bez obrażeń. Rano śmigłowiec przewiózł go do zakopiańskiego szpitala.
Wcześniej ratownicy śmigłowcem przewieźli turystę, który zasłabł w rejonie Goryczkowej Czuby. Mimo prób reanimacji, które podjęli już zgłaszający zasłabnięcie inni turyści, a potem sami toprowcy, mężczyzna zmarł w szpitalu.
(j.)