W 2020 roku 5289 starszych osób straciło w wyniku przestępstw popełnionych na tzw. legendę ok. 85 950 026 złotych – wynika z danych przekazanych Polskiej Agencji Prasowej przez policję. Odnotowano ponad 4 tysiące tego typu przestępstw, jednak rzeczywista skala problem może być znacznie większa.
Oszuści wykorzystują łatwowierność, brak czujności, a także dobre serce i chęć pomocy. Osoby starsze i samotne dają się oszukać, bo łakną kontaktu z drugim człowiekiem, chcą czuć się potrzebne, a osoby podszywając się pod członków ich rodziny czy funkcjonariuszy policji, doskonale to wykorzystują. Przestępcy nie ustępują w bezprawnych działaniach nawet w czasie pandemii - stwierdziła asp. sztab. Wioletta Szubska z Komendy Głównej Policji. Przestępcy wykorzystują różne legendy, które zawsze opierają się na tym samym mechanizmie: wymyślają wiarygodną historię, przekonują, że ta dotyczy właśnie osoby, z którą się rozmawia i w ten sposób łowią swą ofiarę w pułapkę psychologiczną, konsekwencją czego jest przekazanie wysokich kwot pieniędzy - dodała. Każdego roku wielu seniorów daje wiarę, że pomaga rzekomym policjantom, wnuczkom, pracownikowi wodociągów, narodowego funduszu zdrowia czy inspekcji sanitarnej - podkreśliła policjantka.
Pod względem liczby oszustw na legendę rok 2020 wypada w statystykach znacznie gorzej niż poprzedni. W 2019 r. seniorzy zostali oszukani 3821 razy i stracili ponad 72 mln złotych. Do zmniejszenia tego typu przestępczości nie przyczyniły się nawet wprowadzane od marca 2020 obostrzenia wynikające z pandemii koronawirusa.
Od ogłoszenia pandemii najwięcej oszustw miało miejsce na Śląsku (566), w województwie pomorskim (453), w województwie dolnośląskim (388) i łódzkim (374). Znaczny spadek "wnuczkowych" przestępstw (z 511 na 198) odnotowano w tym okresie w garnizonie stołecznym. Warszawa i okalające ją powiaty po raz pierwszy od wielu lat nie plasują się w czołówce regionów, z których tzw. wnuczkowa mafia typowała swoje ofiary.
Na pierwszym miejscu znalazła się Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach. W tym regionie oszukano 778 osób na łączną kwotę 15,6 mln zł. Zaraz za Śląskiem znalazła się Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie, na której terenie doszło do 416 przestępstw, a straty wyniósł 12,1 mln zł, czyli o 2,5 mln zł więcej niż rok wcześniej. Czołówkę komend wojewódzkich, na których terenie zanotowano najwyższe straty w wyniku oszustw "na legendę" zamyka KWP Wrocław. Tam 437 osób straciło ponad 9,6 mln zł. Była to kwota o 2,3 mln wyższa niż w roku 2019.
Nie było województwa, w którym nie doszłoby do oszustwa "na wnuczka", "na policjanta" lub wzorowaną na nich legendę. Najmniejsze straty odnotowano w woj. świętokrzyskim - 1,2 mln zł; warmińsko mazurskim - 1 mln zł; podlaskim - 1,1 mln; lubuskim - 1 mln zł.
Asp. sztab. Wioletta Szubska z Komendy Głównej Policji przypomniała, by nigdy nie przekazywać pieniędzy osobom, które podają się za funkcjonariuszy publicznych. Policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy czy biżuterii i nigdy nie dzwoni z takim żądaniem. Policja także nigdy nie informuje przez telefon o prowadzonych albo planowanych działaniach - zapewniła. Jeżeli senior odbiera telefon i słyszy coś podobnego, może być pewien, że dzwoni oszust - dodała.
Najważniejsze to nie dać się wciągnąć w grę z oszustem, który doskonale wie, jak manipulować rozmówcą. Ofiara jest zasypywana informacjami, niejednokrotnie straszona konsekwencjami wycofania się ze współpracy, oszust wywiera na niej presję czasu. Warto pamiętać, że przestępca dzwoniąc do pokrzywdzonego nie ma pojęcia na temat posiadanego przez niego majątku czy oszczędności na kontach bankowych, ale wie, jak w sprytny sposób uzyskać te informacje od seniora. Dlatego pod żadnym pozorem nie przekazujmy nikomu takich informacji przez telefon - radziła Szubska.
W ostatnim czasie oszuści dostosowali metody działania do warunków epidemicznych. Wykorzystują obawę i niepewność związaną z epidemią chcąc wyłudzić pieniądze. Aby osiągnąć cel nieustannie modyfikują znane już metody oszustw i wymyślają wciąż nowe, jak chociażby dezynfekcja przesyłki, czy zakup szczepionki na koronawirusa. Podają się za policjantów czy przedstawicieli różnych fundacji i instytucji państwowych - ostrzegła Szubska.