​Jest kolejne wolne miejsce w Trybunale Konstytucyjnym dla sędziego, wybranego przez posłów PiS. Fotel zwolnił właśnie sędzia Andrzej Wróbel, powołany wczoraj przez prezydenta na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego.

REKLAMA

Sędzia Wróbel miał zrezygnować z zasiadania w Trybunale "zbrzydzony" - jak to określił Andrzej Rzepliński - tym, jak PiS obchodzi się z tą instytucją. Rezygnacja uznawanego za jednego z "jastrzębi" wspierających byłego prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego jest wyrazistą oceną, że Trybunał Konstytucyjny jest już dla nich stracony.

Kadencja sędziego Andrzeja Wróbla miała trwać do maja 2020 roku, jeśli więc już teraz zdecydował się na odejście (pod warunkiem przywrócenia go do pracy w Sądzie Najwyższym) to znak, że nawet ze swoim udziałem nie widzi już szans na niezależne działanie Trybunału.

Dzięki tej rezygnacji Sejm może jednak zacząć procedurę powołania swojego ósmego sędziego, który wybrańcom PiS w 15-osobowym Trybunale już teraz da większość, którą i tak by osiągnął za 5 miesięcy. W czerwcu w Trybunale będzie już 9 sędziów wskazanych przez Prawo i Sprawiedliwość.

(abs)