Sędzia Igor Tuleya nie wróci do orzekania. Dziś otrzymał pismo sprawującego wewnętrzny nadzór administracyjny nad sądem prezesa warszawskiego Sądu Apelacyjnego Piotra Schaba, który uchylił decyzję o przywróceniu go do pracy. W listopadzie 2020 roku sędziego Tuleyę w wykonywaniu obowiązków zawiesiła nieistniejąca już Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego.
Przed godziną 9:00 sędzia Igor Tuleya przyszedł do pracy do Sądu Okręgowego w Warszawie i udał się do działu kadr, by odebrać pisma od prezes sądu Joanny Przanowskiej-Tomaszek.
Czekały na niego trzy dokumenty - pierwszy o przywróceniu do pracy, a drugi o wysłaniu na przymusowy urlop do połowy września.
Jednak te pisma zostały unieważnione przez dokument autorstwa prezesów Sądu Apelacyjnego - Piotra Schaba i Przemysława Radzika, którzy sprawują wewnętrzny nadzór administracyjny nad Sądem Okręgowym. Pismo unieważniło decyzję prezes Sądu Okręgowego i znów zawiesiło Igora Tuleyę.
W mojej sytuacji niewiele się zmieniło - powiedział po wyjściu z Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Tuleya.
Należało się tego spodziewać, że funkcjonariusze Ministerstwa Sprawiedliwości wymyślą coś nowego. Nie byli zbyt oryginalni - po prostu uchylono zarządzenie prezesa Sądu Okręgowego, który próbował wykonać orzeczenie sądu pracy - dodał sędzia Tuleya.
Tak wygląda w praktyce kontrola polityczna nad sądami. System działa skutecznie - skomentował sytuację sędzia Piotr Gonciarek.
Będziemy szukali sprawiedliwości przed sądami powszechnymi, które ciągle są niezależne. Będziemy również prawdopodobnie przeprowadzali jakąś akcję przed sądem europejskim - dodał Tuleya.
Jak donosi nasz dziennikarz, sędzia Tuleya nie wyklucza też złożenia zawiadomienia o mobbingu, któremu ma być poddawany.
W listopadzie 2020 r. na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu Tuleyi, zawiesiła go w obowiązkach służbowych i obniżyła mu wynagrodzenie. Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tuleyi uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.
Po decyzji Izby Dyscyplinarnej sędzia Tuleya został odsunięty od orzekania przez prezesa warszawskiego sądu okręgowego Piotra Schaba. Sędzia Tuleya nie usłyszał zarzutów. Konsekwentnie odmawia stawienia się w prokuraturze. Nie uznawał Izby Dyscyplinarnej jako sądu oraz ważności decyzji podjętych przez tę izbę. W kwietniu 2021 r. Izba Dyscyplinarna nie wyraziła zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie sędziego do prokuratury, o co wnioskowali śledczy. 14 lipca br. Izba Dyscyplinarna zakończyła działalność, a rozpoczęła ją jej następczyni, Izba Odpowiedzialności Zawodowej.
5 sierpnia br. prezes Sądu Okręgowego w Warszawie Joanna Przanowska-Tomaszek wydała decyzję o przywróceniu sędziego Tuleyi do orzekania, ale nie na mocy wyroku sądu pracy, ale dlatego, że Izba Odpowiedzialności Dyscyplinarnej nie podjęła żadnych działań wobec sędziego Tuleyi.