Informacje RMF FM zmroziły władze Gryfina. W czwartek ujawniliśmy, że już w poniedziałek sanepid wiedział o tym, że woda w ujęciu Tywa jest skażona. Pierwsze próby pobrano w poprzedni piątek, ale nie ogłoszono alarmu, bo inspektorzy sądzili, że się pomylili. Dopiero dwa dni później o sprawie dowiedziały się władze ponad 20-tysięcznego miasta.
Jak informuje reporter RMF FM Paweł Żuchowski, burmistrz na dziś zwołał konferencje prasową i zamierza ujawnić, w jakich okolicznościach dowiedział się o skażeniu ujęcia. Władze miasta nie zostały w poniedziałek nawet uprzedzone, że w mieście może być problem z wodą. W środę burmistrz dowiedział się o zamknięciu ujęcia.
Nie było nawet czasu na przygotowanie odpowiednich służb. Zachodniopomorski sanepid odpowiednim laboratorium dysponuje tylko w Szczecinie i właśnie tam za każdym razem trzeba było wozić wodę do badania. Chcąc temu zaradzić, samorządy rozważają zakup samochodu do badań, by woda w gminach badana była na miejscu.