Związkowcy z Grupy Tauron, sprzeciwiający się jej podziałowi, zorganizowali rano samochodowy protest w Katowicach. Kilkadziesiąt oplakatowanych samochodów spowolniło ruch na przelotowej ul. Chorzowskiej.
Jak relacjonowała rzeczniczka katowickiej policji młodsza aspirant Agnieszka Żyłka, związkowcy najpierw zgromadzili się na parkingu pobliskiego centrum handlowego, gdzie oplakatowali ok. 50 samochodów, a następnie zaczęli nimi jeździć ul. Chorzowską w obie strony na wysokości siedziby koncernu Tauron.
Policjanci z ruchu drogowego zabezpieczyli okoliczne skrzyżowania. Ruch nie został zablokowany, obyło się bez większych utrudnień - zapewniła Żyłka.
Postanowiliśmy w sposób mobilny zwrócić na siebie uwagę władz Tauronu, jak również władz odpowiedzialnych za system energetyczny w Polsce - mówił reporterce RMF FM Annie Kropaczek jeden z protestujących. W kilka osób chcemy przejechać pod biuro posła Mateusza Morawieckiego, które były do niego kierowane drogą mailową i pocztową. Niestety pan premier nie odpowiedział nam na te pisma - dodał.
W miniony piątek przed siedzibą Tauronu odbyła się konferencja prasowa z udziałem liderów "Solidarności", m.in. szefa związku Piotra Dudy. Działacze "S" podkreślali, że związek sprzeciwia się podziałowi Grupy Tauron poprzez wydzielenie z niej aktywów wytwórczych opartych na węglu. Zaapelowali w tej sprawie do rządu i zarządu firmy o dialog, deklarując wolę merytorycznej dyskusji o transformacji energetyki.
Przedstawiciele Tauronu podkreślali, że dialog społeczny w spółce jest systematycznie prowadzony, a kolejne spotkanie z członkami Rady Społecznej zaplanowano na środę 28 kwietnia. Także wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń zadeklarował w zeszłym tygodniu, że strona społeczna grup energetycznych - w tym Taurona - zostanie włączona w konsultacje dotyczące projektu wydzielenia aktywów węglowych do odrębnego podmiotu.
W połowie kwietnia resort aktywów złożył wniosek o wpisanie do wykazu prac rządu programu transformacji sektora elektroenergetycznego, zakładającego, że do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) trafią aktywa związane z wytwarzaniem energii z węgla od PGE, Tauronu i Enei. Obecnie grupy są właścicielami 70 bloków węglowych.
Projekt budzi sprzeciw związkowców, którzy m.in. obawiają się utraty miejsc pracy i likwidacji grup, w których pracują. Chodzi zarówno o aktywa przeniesione do NABE, jak i pozostałe, które - jak przypuszczają przedstawicie strony społecznej, choć zaprzecza temu MAP i zarządy energetycznych spółek - mogłyby zostać skonsolidowane.