Przemysław Saleta wygrał swoją najważniejszą walkę w życiu. Bokser opuścił rano warszawski szpital przy ul. Lindleya, gdzie trafił kilka dni temu w związku z komplikacjami po transplantacji nerki chorej córce.
Stan jego zdrowia jest w pełni zadowalający. Nerka pracuje dobrze, nie ma żadnych kłopotów oddechowych. Fizycznie i psychicznie też jest w porządku - ocenił doktor Andrzej Chmura. Sportowiec będzie musiał co pewien czas zgłaszać się na badania. Okres rehabilitacji potrwa około miesiąca.
Przemysław Saleta trafił do szpitala w zeszłym tygodniu w poniedziałek na skutek komplikacji, jakie nastąpiły po operacji usunięcia nerki. Zabieg przeprowadzono 5 grudnia, a nerka została przeszczepiona jego chorej 13-letniej córce.
39-letni sportowiec ma w dorobku m.in. tytuły mistrza świata i Europy w kickboxingu oraz pas zawodowego mistrza Starego Kontynentu w bokserskiej kategorii ciężkiej.