Sąd w Sopocie podtrzymał decyzję o umorzeniu postępowania przeciwko Włodzimierzowi Olewnikowi. Chodzi o naruszenie nietykalności cielesnej prokuratora. Zażalenie złożył prokurator, który wciąż czuje się pokrzywdzony.
Do incydentu pomiędzy Olewnikiem i prokuratorem doszło we wrześniu zeszłego roku w mającym swoją siedzibę w Sopocie gdańskim biurze Prokuratury Krajowej. Olewnik wraz ze swym pełnomocnikiem przeglądał w tamtejszej kancelarii tajnej akta śledztwa w sprawie porwania i zabójstwa jego syna Krzysztofa.
Z nieoficjalnych informacji, wynikało, że Olewnik miał szarpnąć obecnego w pomieszczeniu prokuratora za klapy marynarki i - prawdopodobnie przypadkowo - uderzyć go głową. Olewnik konsekwentnie utrzymywał, że nie miał zamiaru zaatakować prokuratora.
Postępowanie przeciwko Włodzimierzowi Olewnikowi prowadziła Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy. Sprawa została umorzona 26 stycznia ze względu na niską szkodliwość czynu, a przy podejmowaniu decyzji - jak podkreślano - wzięto pod uwagę m.in. ówczesny stan psychiczny Olewnika.