Sąd Najwyższy postanowił o pozostawieniu bez dalszego biegu dwóch ostatnich protestów złożonych przez pełnomocnika KW PiS, które dotyczyły wyborów do Senatu - przekazał zespół prasowy SN. W protestach chodziło o okręgi nr 95 - Ostrów Wielkopolski i 96 - Kalisz.
W ostatnich dniach Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN pozostawiła już bez dalszego biegu cztery inne protesty złożone przez pełnomocnika komitetu wyborczego PiS. Odrzucone wcześniej protesty odnosiły się do okręgów nr 75- Tychy, 12 - Grudziądz oraz 92 - Gniezno i nr 100 - Koszalin.
O decyzjach SN poinformowała Martyna Łuczak z sekcji prasowej tego sądu. Decyzja SN oznacza, iż protesty te nie zostały rozpoznane merytorycznie, a w konsekwencji nie będzie żadnych dalszych czynności - nie dojdzie do oględzin kart do głosowania i ich ponownego przeliczenia w tych okręgach.
W okręgu nr 95, który obejmuje powiaty: kępiński, krotoszyński, ostrowski i ostrzeszowski kandydat PiS Łukasz Mikołajczyk otrzymał 77 780 głosów (49,27 proc. poparcia). Mandat uzyskała Ewa Matecka z KO, która dostała 80 084 głosów i 50,73 proc. poparcia.
W okręgu nr 96, w którego skład wchodzą powiaty: jarociński, pleszewski, kaliski i miasto Kalisz, PiS reprezentował Andrzej Wojtyła, który uzyskał 70 993 głosy (49,45 proc. poparcia). Wojtyła przegrał z Januszem Pęcherzem z KO, który zdobył 72 579 głosów, co przełożyło się na 50,55 proc. poparcia.
We wszystkich protestach KW PiS wskazywano na możliwość niewłaściwego zakwalifikowania głosów jako nieważne. Wnioskowano m.in. o oględziny kart wyborczych na rozprawie, porównanie kart wyborczych z protokołami poszczególnych komisji wyborczych, ponowne przeliczenie głosów oraz o umożliwienie wnioskodawcy wypowiedzenia się na rozprawie - w szczególności, co do kart do głosowania, które zostały zakwalifikowane jako głosy nieważne.
Już pozostawiając poprzednie z protestów PiS bez dalszego biegu SN wskazywał, że nie zawierały one zarzutów naruszenia prawa. "Niewielka różnica głosów pomiędzy poszczególnymi kandydatami, a w skrajnych wypadkach nawet różnica jednego głosu, nie może sama w sobie stanowić podstawy dla stawiania zarzutu, iż doszło do nieprawidłowości w postaci niewłaściwego zakwalifikowania głosów jako nieważnych" - zaznaczał kilkukrotnie SN.
Łącznie do Sądu Najwyższego wpłynęły 274 protesty wyborcze. Dotychczas rozpoznano blisko 40, z których większość pozostawiono bez dalszego biegu.