Rzeka Prosna przepływająca przez wielkopolski Kalisz ma od wczoraj intensywnie zielony kolor. Nie jest to celowe zabarwienie, znane np. z Irlandii i obchodzonego tam Dnia Świętego Patryka. Za przebarwienie odpowiadają naturalne procesy, szkodliwe dla wodnej fauny i flory.
Zielona woda w rzekach nie dziwi szczególnie w Dniu Świętego Patryka. Pod warunkiem, że sprawa ma miejsce np. w Irlandii czy też za oceanem, gdzie społeczność z irlandzkimi korzeniami jest spora.
Co innego jeśli woda staje się zielona w polskiej rzece, a dokładnie w Prośnie w wielkopolskim Kaliszu.
Mieszkańców najstarszego miasta w Polsce taka barwa wody nie tyle zaciekawiła, co bardziej zaniepokoiła.
Wszystkiemu winne są sinice, które niespodziewanie zakwitły w pobliskim zbiorniku wodnym, właśnie jesienią. Chodzi o małe, sztuczne jezioro Szałe. To z niego przez rzekę Pokrzywnica zielona woda dostaje się do Prosny.
Miejscowi aktywiści alarmują, że to nie pierwsza tego rodzaju sytuacja i w obawie o faunę i florę przepływającej przez Kalisz rzeki proszą o interwencję miejscowe władze oraz Wody Polskie.
"Rozwiązanie tego problemu jest złożone i wiąże się z koniecznością uregulowania spływu powierzchniowego nawozów z pól do zbiornika, a także rozwiązania problemu związanego z nieuregulowaną gospodarką wodno-ściekową gmin położonych w zlewni zbiornika wodnego Szałe" - informują w odpowiedzi na prośby ekologów Wody Polskie.
Problem nie zniknie więc i będzie się powtarzał, dopóki - mówiąc fachowo - w okolicy zlewni lubianego przez kaliszan niewielkiego zbiornika nie pojawi się nowa infrastruktura.
Zakwit sinic może szkodzić zwłaszcza organizmom żyjącym w danym akwenie, przez chociażby ograniczenie dopływu światła do głębszych warstw zbiornika wodnego. To z kolei hamuje efektywność fotosyntezy. Zielona przez sinice woda ogranicza też dostęp tlenu, to z kolei może prowadzić do obumarcia wielu organizmów.