Od niedzieli już 4 tys. Polaków wróciło do domu dzięki rządowej operacji #LOTdoDomu - poinformował we wtorek w radiowej Jedynce rzecznik polskiego przewoźnika Michał Czernicki.
Chcemy aby Polacy wracali do domu. (...) Od niedzieli, czyli praktycznie w ciągu dwóch dni powróciło do kraju już 4 tys.osób, w prawie 25 rejsach - powiedział.
To bardzo duża liczba zważając na fakt, że cała akcja została ogłoszona w sobotę wieczorem, a w niedzielę rano poleciał już pierwszy samolot - dodał.
Podkreślił, że w historii lotnictwa nie było takiej sytuacji, by kraje zamykały tak szybko swoje przestrzenie powietrzne, a samoloty praktycznie przestały latać.
Rzecznik poinformował, że na pokładach samolotów LOT-u zachowywane są wszelkie niezbędne środki ostrożności.
Każdy z pracowników LOT-u, który leci rejsem w ramach operacji #LOTdoDomu wyposażony jest w specjalną profesjonalną maskę. (...) Do tego wszyscy członkowie personelu pokładowego mają rękawiczki, a na pokładzie jest specjalny żel dezynfekujący - powiedział Czernicki.
Dodatkowo, każda szefowa personelu pokładowego posiada termometr i jeżeli stwierdzi, że wsiadający pasażer ma (podwyższoną - RMF FM) temperaturę, może być chory, to może odmówić wykonania rejsu takiej osobie - dodał.
Czernicki poinformował, też że posiłki podawane w samolotach zapakowane są w jednorazowe opakowania.
Od niedzieli Polska tymczasowo zamknęła granice dla obcokrajowców na 10 dni. Zawieszone zostały międzynarodowe pasażerskie połączenia lotnicze i kolejowe.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Przydacz o operacji "LOT do domu": Będzie trwała do odwołania