Polski rząd rozważa wprowadzenie czasowego zakazu eksportu nawozów - ustalili dziennikarze RMF FM. Taka decyzja ma być lekarstwem na radykalny wzrost cen nawozów dla rolników.
Według ustaleń RMF FM, wprowadzanie zakazu eksportu analizują Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi i Kancelaria Premiera. Tego domaga się wielu rolników. Niedawno AgroUnia protestowała w tej sprawie, blokując pociągi wywożące nawozy na Ukrainę.
Główny - czasem aż 70-procentowy wpływ na ceny nawozów - zwłaszcza azotowych - ma gaz. Podrożał on w ciągu roku aż dziesięciokrotnie. To oznacza kolosalne podwyżki cen.
Polskich rolników często nie stać na drogie nawozy. Zagraniczni częściej mogą sobie pozwolić na taki wydatek i wykupują nawozy z Polski. Dlatego pojawił się pomysł zakazu eksportu.
By ewentualne wprowadzenie zakazu w życie przyniosło efekty, polskie zakłady - Anwil i Azoty - musiałyby zainwestować w magazyny.
Nawóz jest jak naboje - jesteśmy w momencie wojny ekonomicznej, wojny gospodarczej, która odbywa się w całej Europie. Wiele fabryk w Unii Europejskiej wygasiło produkcję, bo po prostu nie ma surowców - ocenił lider AgroUnii Michał Kołodziejczak. My nasze nawozy sprzedajemy za granicę i to są naboje, na których wyrośnie żywność za granicą, która będzie później sprzedawana do nas po wysokich cenach. Polscy rolnicy nie będą mieli dostępu do nawozów - dodał.