Likwidacja Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, stworzenie korpusu lokalnych ratowników medycznych i karetka w każdej gminie. To część założeń nowej ustawy o zarządzaniu kryzysowym i ochronie ludności.
Ustawa zakłada stworzenie nowego funduszu kryzysowego - to mają być 3 miliardy złotych rocznie, w połowie mają dysponować tymi funduszami wojewodowie; wzrosnąć mają zapomogi klęskowe z 6 do 10 tysięcy złotych oraz na odbudowę domu na przykład po huraganie z 200 do 300 tysięcy.
Rząd chce rozbudować system ratownictwa medycznego, by w każdej gminie była karetka pogotowia z przeszkolonymi ratownikami, np. strażakami OSP. Mowa jest o zakupie ok. 2,8 tysięcy karetek. Nie od razu - zastrzega szef MSWiA Mariusz Kamiński.
"To jest kwestia na pewno kilku lat. To z dnia na dzień nie powstanie, ale ten system trzeba budować i to nie tylko w oparciu o sprzęt, ale także o kadry. Musimy mieć szeroki korpus ratowników medycznych, zakorzenionych lokalnie, społecznie" - stwierdził.
Rząd zmienia też system zarządzania kryzysowego. Rolę likwidowanego RCB przejmie nowe centrum koordynacji w MSWiA. Zwiększona ma być też rola wojewodów, będą też trzy nowe stany kryzysowe: pogotowia, zagrożenia i klęski żywiołowej.
"Stan pogotowia dotyczy tylko i wyłącznie administracji. Stan zagrożenia daje państwu możliwość wydawania poleceń. Stan klęski żywiołowej jest to stan, który był już zdefiniowany ustawą. My go redefiniujemy. Przypomnę, że ze względu na różne obostrzenia w tej ustawie, tego stanu nigdy nie wprowadzono w Polsce. Wydaje się, że teraz będzie można go stosować" - powiedział wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.