Premier Donald Tusk zorganizował w środę okrągły stół z przedstawicielami mediów dotyczący zmian w prawie autorskim. Efektem spotkania jest zapowiedź powołania grupy rządowej złożonej z przedstawicieli wydawców. Ma ona pracować nad rozwiązaniami, które usatysfakcjonują obie strony.

REKLAMA

Premier Donald Tusk zaprosił przedstawicieli mediów na spotkanie w sprawie zmian w prawie autorskim. Pojawili się na nim redaktorzy naczelni i szefowie organizacji reprezentujących wydawców - sygnatariusze listu otwartego skierowanego do premiera w marcu tego roku.

Zaproszenie premiera to reakcja na ubiegłotygodniowy apel wydawców oraz dziennikarzy polskich mediów do polityków, by zmienili uchwalone w Sejmie niekorzystne dla mediów przepisy prawa autorskiego i praw pokrewnych.

Nie mam wątpliwości, że w interesie zarówno mediów, dziennikarzy, twórców, ale też w interesie każdej przyzwoitej władzy publicznej jest utrzymanie maksymalnego poziomu niezależności mediów, i to nie tylko niezależności politycznej - mówił Donald Tusk.

Jak podkreślał premier, fakt dysproporcji między finansowymi, logistycznymi i organizacyjnymi możliwościami mediów a "największych światowych firm" nie jest tylko "polskim problemem" i "wymaga bardzo nowatorskich regulacji".

Rozwiązania, które usatysfakcjonują obie strony

Po spotkaniu w centrum "Dialog" Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onetu, zapowiedział, że "powstanie grupa rządowa złożona z przedstawicieli wydawców, która będzie pracować bardzo szybko nad rozwiązaniami, które usatysfakcjonują obie strony". Zapowiedział też, że w czwartek senacka komisja "zapozna się z poprawkami", a następnie zawiesi działania, dając czas grupie rządowej na wypracowanie stanowiska.

Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa Błońska powiedziała, że prace komisji nad nowelizacją powinny się zakończyć do 24 lipca, aby nie uchybić terminom unijnym. Wówczas nowelizacja trafi na obrady plenarne Senatu.

Prawo autorskie. Co ma się zmienić?

Nowelizację ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych wraz poprawkami Sejm uchwalił pod koniec czerwca.

Nowela wdraża do polskiego porządku prawnego dwie dyrektywy PE. Jedna z poprawek przyjętych do noweli zakłada zwiększenie z 3 proc. do 25 proc. objętości utworu, który może być wykorzystany na potrzeby zilustrowania treści w celach dydaktycznych lub związanych z prowadzeniem działalności naukowej.

Druga poprawka zastępuje sformułowanie "artyści i wykonawcy" słowami "twórcy i wykonawcy" oraz zakłada, że także twórcy opracowania "utworu literackiego, publicystycznego, naukowego, muzycznego lub słowno-muzycznego" są uprawnieni do stosownego wynagrodzenia.

Bez poprawek lewicy

Sejm nie poparł jednak poprawek Lewicy, które miały zabezpieczać interesy dziennikarzy i wydawców prasy wobec gigantów cyfrowych. Lewica domaga się m.in. doprecyzowania przepisów dotyczących tego, kiedy wydawcy przysługuje wynagrodzenie oraz przepisu nakazującego Big Techom udostępnianie wydawcom danych ważnych dla określenia wysokości wynagrodzenia.

Lewica zapowiedziała złożenie tożsamych poprawek w Senacie.

Dyrektywy unijne

Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, który nie wdrożył dwóch unijnych dyrektyw dotyczących prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym. Aktualne przepisy są przestarzałe, nie nadążają za rozwojem technologicznym i nie obejmują internetu oraz platform streamingowych.

Dwie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE, które mają zostać wdrożone do prawa krajowego, zostały przyjęte 17 kwietnia 2019 r. Pierwsza z nich, zwana dyrektywą SATCAB II, ma stworzyć warunki umożliwiające szersze rozpowszechnianie w państwach członkowskich programów telewizyjnych i radiowych pochodzących z innych państw członkowskich.

Druga zaś, zwana dyrektywą DSM, była unijną odpowiedzią na wyzwania związane z rozwojem technologii cyfrowych w obszarze prawa autorskiego. Przepisy wprowadzają m.in. nowe formy dozwolonego użytku utworów, przedmiotów praw pokrewnych i baz danych (eksploracja tekstów i danych, zwielokrotnianie dla zachowania zbiorów dziedzictwa kulturowego) oraz istotnie modyfikują formy już istniejące w unijnym prawie (korzystanie z utworów na potrzeby edukacji zdalnej).

"Dyrektywa ta wprowadza także nowe zasady dotyczące wynagradzania twórców i wykonawców, mające zapewnić, aby należne im wynagrodzenie było godziwe" - zapisano w projekcie.