Rząd Prawa i Sprawiedliwości chce obniżyć emerytury byłym funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa. Ma też dwa pomysły jak to zrobić.
Obniżka emerytur byłaby dwuetapowa. Na pierwszym, wszystkie esbeckie emerytury zostałyby policzone według nowego tzw. mnożnika, decydującego o jej wysokości. Kilka lat temu PO wspólnie z PiS-em zmniejszyła ten mnożnik do wysokości 0,7 (pierwotnie wynosił on 2,6). Teraz mógłby on wynosić np. 0,3 czy 0,25.
Etap drugi polegałby na wytyczeniu maksymalnej emerytury (albo renty - bo i one mają być objęte cięciami), jaką mógłby otrzymywać były oficer służb specjalnych. Tu wciąż trwa dyskusja, czy tą najwyższą możliwą miałaby być emerytura średnia z ZUS (dziś wynosi ona 1900 złotych) czy też emerytura najniższa (dziś to 880 złotych)
Projekt ustawy o obniżce emerytur ma być gotowy w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Będzie to nowelizacja ustawy zwanej dezubekizacyjną przyjętej w 2009 roku. Tamta ustawa, w swej zasadniczej części, została uznana przez Trybunał za konstytucyjną, przy pięciu głosach odrębnych.
Objęłaby ona ponad 20 tysięcy byłych funkcjonariuszy. Najlepiej uposażeni z nich, dostają miesięcznie około 20 tysięcy złotych.
PRZECZYTAJ ROZMOWĘ Z WICESZEFEM MSWiA JAROSŁAWEM ZIELIŃSKIM