Obrońca Ryszarda Cyby wysłał pocztą apelację do sądu. Wynika z niej, że mężczyzna, który zaatakował pracowników biura PiS w Łodzi, nie chce płacić zadośćuczynienia pokrzywdzonym. Cyba zastrzelił wówczas Marka Rosiaka i ranił nożem Pawła Kowalskiego.
Obrońca Cyby w ogóle nie zajmuje się w apelacji złagodzeniem kary, jeśli chodzi o wyrok dożywocia. 64-letni zabójca chce tylko, żeby sąd zmienił wyrok w punkcie, który nakazuje skazanemu wypłacić 140 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla pokrzywdzonych. I nie chodzi tu o zmniejszenie kwoty, ale o to, by Cyba w ogóle nie musiał płacić rodzinom Rosiaka i Kowalskiego. Można spodziewać się, że sąd wyznaczy termin rozprawy apelacyjnej w ciągu najbliższych 2 miesięcy.
Ryszard Cyba wtargnął do łódzkiego biura poselskiego PiS w październiku 2010 roku. Kilkakrotnie strzelił do Marka Rosiaka, który zginął na miejscu. Potem, gdy zabójcy skończyła się amunicja, zaatakował nożem Pawła Kowalskiego. Cyba został skazany na dożywocie. O wcześniejsze warunkowe zwolnienie będzie mógł się starać po 30 latach. Wyrok sądu pierwszej instancji nie jest prawomocny.