Zakaz palenia w prywatnych samochodach to wkroczenie państwa w sferę prywatną – uważa Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski. W przyszłym tygodniu Sejm zajmie się projektem ustawy zakazującej palenia w miejscach publicznych, m.in. w urzędach, bankach, restauracjach i we własnych samochodach.
Zdaniem Rzecznika "ustawodawca powinien mieć na względzie konstytucyjne prawa i wolności człowieka tak, by decyzje podejmowane w imię słusznej idei nie nosiły znamion dyskryminacji, czy prześladowania osób prowadzących inny tryb życia". RPO przestrzega też przed ustawodawstwem, które - jak pisze - "w praktyce będzie trudne do wyegzekwowania i które narażać będzie państwo na śmieszność".
Projekt nowelizacji wprowadza zakaz palenia na terenie zakładów opieki zdrowotnej; w szkołach i uczelniach, w zakładach pracy i w obiektach kultury i wypoczynku; w środkach komunikacji publicznej, a także na stacjach, dworcach kolejowych i autobusowych, portach lotniczych i przystankach; w prywatnych samochodach w trakcie jazdy i gdy pasażerami są dzieci do lat 13.
Według projektu, w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych palenie byłoby możliwe jedynie w odrębnych palarniach. Projekt nowelizacji zabrania także reklamowania i promocji wyrobów tytoniowych, rekwizytów tytoniowych i symboli związanych z paleniem we wszelkiej formie. Za palenie w miejscach objętych zakazem - zgodnie z projektem - groziłaby grzywna w wysokości 100 złotych. Za sprzedaż wyrobów tytoniowych wbrew zakazom oraz nie oznakowanie miejsc objętych zakazem palenia groziłaby grzywna w wysokości 20 tys. zł.