Aresztowanego już współautora spotów i billboardów wyborczych Prawa i Sprawiedliwości prokuratura podejrzewa o przywłaszczenie mienia – dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Wcześniejszy zarzut dotyczył oszustwa na kwotę 35 tysięcy złotych.

REKLAMA

Z materiałów śledztwa, do których dotarł reporter RMF FM wynika między innymi, że chodzi o przenośny komputer znanej marki. Do tego telefon z kartą SIM, a także dokumenty. Wartość tych przedmiotów to kilka tysięcy złotych. Należały do jednej z warszawskich firm zajmujących się multimediami. Prokuratorzy ustalili, że Michał B. nie oddał tego sprzętu we wrześniu ubiegłego roku.

Śledczy w minionym tygodniu postawili mu zarzuty. On sam ich jednak nie usłyszał. Nie udało się bowiem ustalić, gdzie przebywa. Zapadła już decyzja o połączeniu tego śledztwa prowadzonego na Mokotowie z postępowaniem w sprawie oszustwa na kwotę 35 tysięcy złotych. Akta będą przekazane do placówki w Malborku. Także tam ze stołecznego aresztu trafi podejrzany i formalnie dowie się o obu zarzutach.