Rosyjskie bazy na Białorusi i Ukrainie odpowiedzią na ew. przyszłe amerykańskie bazy w Polsce? Okazuje się, że to całkiem prawdopodobna odpowiedź Moskwy, na posunięcia USA - dowiedziała się nieoficjalnie w Kwaterze Głównej NATO korespondentka RMF.
Amerykanie do tej pory nie zdradzili lokalizacji przyszłych baz, ale już wiadomo, że po pierwsze - zamierzają wycofać z Europy znaczną część swych żołnierzy, a po drugie - zamiast dużych baz, maja powstać małe, głównie szkoleniowe ośrodki.
Mała baza, to z punktu widzenia finansowego, małe pieniądze, ale jeśli przyjrzeć się sprawie z perspektywy politycznej, geostrategicznej, to nawet mała baza, oznaczałaby obecność w Polsce wojsk amerykańskich – tym samym Polska z klienta, stałaby się współdecydentem, przynajmniej w niektórych sprawach.
Wciąż nie ma jednak żadnej oficjalnej decyzji Waszyngtonu w sprawie przyszłej lokalizacji amerykańskich oddziałów.
Wyczekiwanie i opieszałość Białego Domu zapewne spowodowane są stanowiskiem Kremla. Rosja niejednokrotnie wyrażała zaniepokojenie „przybliżaniem się NATO-wskiej machiny wojennej do jej granic”. Teraz dodatkowo grozi rozmieszczeniem swoich baz nie tylko w państwach Zakaukazia, ale także np. na Ukrainie, czy Białorusi.
Jeden z NATO-wskich dyplomatów mówił korespondentce RMF, że USA muszą teraz rozpatrzyć wszystkie „za” i „przeciw”. Ew. ulokowanie rosyjskich baz na Ukrainie i Białorusi, również dla Polski byłoby niekorzystne - oznaczałoby wzrost napięcia w stosunkach z sąsiadami.
08:15