Opozycja i ludzie nauki – to jedyni reprezentanci Rosji na Forum Ekonomicznym w Krynicy. Na zaproszenie organizatorów nie odpowiedział żaden z przedstawicieli rosyjskich władz.
Do „polskiego Davos” miało przyjechać kilku przewodniczących Dumy Państwowej oraz eksperci Kremla. Jednak część zignorowała zaproszenia, a część wymawiała się napiętym kalendarzem.
Nieobecność oficjalnej Moskwy w Krynicy to barometr stosunków polsko-rosyjskich – uważa Sławomir Dębski, ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Żaden wysoki urzędnik, który zamierza kontynuować swoją karierę, nie zdecyduje się na kontestowanie obecnej linii politycznej wobec Polski - dodaje. Jego zdaniem, by nadeszło ocieplenie, odpowiednia decyzja musi zapaść na szczytach władzy, czyli na samym Kremlu.
Zabiegać o poprawę stosunków może także Polska – ale eksperci twierdzą, że raczej w Brukseli niż w Moskwie. Obserwatorzy mówią, że Warszawa stanie się dla Rosji partnerem, jeżeli najpierw sama zacznie się liczyć w Unii Europejskiej. Na razie bowiem Rosjanie traktują nas jak unijnego outsidera.