Ponad 20 tysięcy rolników może dziś zjechać od Warszawy. O 10:00 ruszą z parkingu, z okolic Torwaru przed Sejm, potem kancelarię premiera. Zamierzają tam rozbić zielone miasteczko. Rolnicy chcą, żeby Ewa Kopacz podpisała z nimi porozumienie - wtedy pojadą do domu.
Mimo dodatkowych ponad 6 milionów złotych oferowanych przez rząd na odszkodowania za straty spowodowane przez dziki, rolnicy nie rezygnują z protestów.
Oferta jest dla rolników nieatrakcyjna przede wszystkim dlatego, że pomoc finansowa dla jednego rolnika nie będzie mogła przekroczyć 15 tys. euro i będzie pomniejszona o kwotę pomocy de minimis, uzyskaną w ostatnich trzech latach.
Rolnicy mówią, że to stanowczo za mało - u niektórych straty sięgają nawet kilkuset tysięcy złotych.
Protestujący domagają się też interwencji na rynkach wieprzowiny i mleka oraz zakazu sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Rano, na protest do stolicy, wyruszyło kilkudziesięciu rolników z mazurskiego Mrągowa.
Po drodze zatrzymamy się w Pieckach, Szczytnie, Wielbarku. Z tego co zdołałem telefonicznie ustalić wyjechały grupy z Lubawy, Nowego Miasta Lubawskiego. Na pewno Warmia i Mazury będą godnie reprezentowane - usłyszał reporter RMF FM Piotr Bułakowski.
W Warszawie, liczymy, że będzie około około 20-25 tysięcy osób. To jest ostatnia szansa, żeby zwrócić uwagę rządzących. To nie są tylko problemy mieszkańców wsi. To są problemy ogólnospołeczne - dodaje w rozmowie z RMF FM jeden z rolników jadących na protest.
Od godz. 8:00 rano działać będzie policyjna infolinia - 22 60 38 038, pod którą będzie można uzyskać informacje o utrudnieniach w ruchu.
Z uwagi na to, że mamy nieprzejezdny Most Łazienkowski, a kierowcy jadą objazdami to jednocześnie apelujemy, aby w planowaniu dojazdów, uwzględnić to, że od godziny 10 mogą już występować utrudnienia ruchu - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Mrozek.
Wyjaśnił, że chodzi m.in. o ciąg ulic od Torwaru, przez ul. Myśliwiecką do ul. Pięknej, Al. Ujazdowskie, ul. Wiejską i Belwederską.
(j.)