Blokadę głównych dróg krajowych albo paraliż stolicy zapowiadają na przyszły tydzień rolnicy z AgroUnii - dowiedział się reporter RMF FM.
Decyzja o proteście to efekt - jak mówi szefostwo tej organizacji - lekceważenia jej przez ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego.
Przypomnijmy - w pierwszej połowie grudnia protestujący rolnicy przez kilka godzin blokowali autostradę A2 w okolicach Warszawy. Wtedy kierowcy musieli zmierzyć się z ogromnymi utrudnieniami. Drogę blokowało kilka samochodów postawionych w poprzek trasy. Na miejscu pojawił się wtedy minister rolnictwa, który próbował przekonać rolników do zakończenia protestu.
Zablokowana autostrada A2 w kierunku Warszawy na wysokoci nieczynnych bramek przed Konotop. Korek ponad 5 km wci ronie. @RMF24pl pic.twitter.com/mDh10yc8kH
mdukaczewski12 grudnia 2018
Zaskoczeni blokadą byli nie tylko kierowcy, ale również policjanci i pracownicy służb drogowych.
W grudniu rolnicy domagali się m.in. odszkodowań za wybite świnie w związku z walką z wirusem ASF. Żądali audytu środków przekazywanych rolniczym organizacjom branżowym, a także "uzdrowienia Izb Rolniczych". Jednym z postulatów była również zmiana w prowadzeniu polityki międzynarodowej uwzględniającej interes gospodarstw rodzinnych.
Szef AgroUnii Michał Kołodziejczak nie chce ujawniać detali, by przyszłotygodniowy protest znowu był zaskoczeniem. Powiedział jedynie, że już od początku przyszłego tygodnia o tej akcji może być bardzo głośno.
W przyszłym tygodniu będziemy upominać się o szacunek - mówił.
Są dwa scenariusze. Po pierwsze całkowita blokada najważniejszych dróg w kraju. Poza tym rolnicy biorą też pod uwagę zablokowanie dwóch - jak usłyszał reporter RMF FM - kluczowych miejsc w Warszawie. Tych miejsc nie ujawniają. Wcześniej rozważali też blokadę granicy z Litwą, ale na razie zrezygnowali z tego pomysłu. Protestujący przeciwstawiają się między innymi możliwości importowania do Polski świń z Litwy z regionów, w których występuje ASF.
Autor: Krzysztof Zasada
Opracowanie: Nicole Makarewicz