Zakończyła się blokada trasy krajowej numer dwa w miejscowości Zakręt pod Warszawą. Rolnicy odjechali traktorami do domów. Droga jest już przejezdna. Do Warszawy można bez problemu dojechać od strony Siedlec i Terespola.
Rolnicy zdecydowali się na zakończenie protestu, bo być może poskutkowały groźby policji, że holowanie ciągnika to wydatek kilku tysięcy złotych. Zabrakło też pomysłu na to, co dalej z protestem. Kolumna ponad 140 ciągników dotarła do Zakrętu w środę po południu. Została zatrzymana przez stołeczną policję przed skrzyżowaniem al. Piłsudskiego i Traktu Brzeskiego. Kierowcy ciągników zostali poinformowani, że nie zostaną wpuszczeni do Warszawy, bo w ten sposób złamaliby prawo. Kierowcy pozostali w Zakręcie na noc.
Wczoraj przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski uczestniczył w ministerstwie rolnictwa w rozmowach z szefem resortu rolnictwa w sprawie m.in. odszkodowań za straty w uprawach spowodowane przez dziki oraz interwencji na rynkach wieprzowiny i mleka. Po 15 minutach wraz z kilkoma innymi osobami opuścił spotkanie. Po wyjściu z rozmów nawoływał do obalenia rządu, jeśli nie zostaną spełnione rolnicze postulaty. Zapowiedział, że za kilka dni chce wspólnie z górnikami protestować w stolicy.
Na spotkaniu, które opuścił Izdebski, 17 pozostałych organizacji rolniczych uzgodniły powołanie z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim powołanie sześciu zespołów roboczych, które będą pracowały nad rozwiązaniami problemów poszczególnych rynków rolnych. Według Sawickiego pierwsze wyniki prac zespołów poznamy 21 lutego.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video