Dziś w warszawskiej cerkwi św. Marii Magdaleny odbył się pogrzeb zamordowanego 5-letniego Dawida Żukowskiego. Najbliżsi rodziny nie chcieli, by w uroczystości uczestniczyły osoby postronne – podaje portal Wirtualna Polska.
Jak informuje wp.pl, prochy chłopca złożono w małej białej urnie. Rodzina zdecydowała, by pochować je w najbliższym czasie w Kazachstanie - powiedziała portalowi osoba z otoczenia bliskich Dawida.
Poszukiwania 5-letniego Dawida z Grodziska Mazowieckiego rozpoczęły się o północy 10 lipca, kiedy utratę kontaktu z nim i jego ojcem zgłosiła rodzina. Dawid został zabrany przez ojca z Grodziska około godz. 17 w środę 10 lipca. Według ustaleń policji, tego samego dnia przed godz. 21 ojciec odebrał sobie życie, rzucając się pod pociąg.
Przełom w poszukiwaniach nastąpił w sobotę 20 lipca, kiedy przy autostradzie A2 odnaleziono ciało chłopca. Zgodnie z ustaleniami śledczych bardzo prawdopodobne jest, że do śmierci dziecka doszło w dniu zaginięcia między godz. 18 a 19. Oględziny i sekcja zwłok wykazały liczne rany kłute klatki piersiowej chłopca.
Wkrótce po odnalezieniu zwłok matka chłopca opublikowała oświadczenie.
Szanowni państwo, składam podziękowania służbom, które z ogromną determinacją nie szczędząc środków i wysiłku prowadziły akcję poszukiwawczą. Dziękuję lokalnej społeczności, mediom i wszystkim tym, którym los mojego synka nie był obojętny - napisała w oświadczeniu.