Wakacje ważniejsze niż własne dziecko. Rodzice zostawili dwuletnią dziewczynkę na lotnisku w Pyrzowicach i polecieli na urlop. Wszystko dlatego, że miała nieważny paszport. Prokuratura nie dopatrzyła się w zachowaniu dorosłych znamion przestępstwa.

REKLAMA

Cała rodzina miała lecieć na wczasy do Grecji. Na lotnisku okazało się jednak, że dziewczynka ma nieważny paszport. Beztroscy rodzice zostawili ją więc w biurze informacji turystycznej. Powiedzieli, że po dziecko przyjedzie opiekunka i polecieli na wakacje razem ze starszym synem.

Niania rzeczywiście przyjechała, ale wcześniej sprawą zainteresowali się policjanci. Po konsultacji z prokuraturą, razem z opiekunką odwieźli dwulatkę do dziadka, który pod nieobecność rodziców się nią zajmie.

Według prokuratury, nie doszło do przestępstwa, bo dziecko miało opiekę - choć była to opieka obcych ludzi. Trudno więc powiedzieć, czy rodzicom coś grozi po powrocie. Policja zapowiada jednak, że prześle informację do sądu rodzinnego.

Jedna osoba - jeden paszport

Pamiętajcie, w Polsce przy przekraczaniu granicy obowiązuje zasada "jedna osoba - jeden paszport". Dlatego - jeśli wyjeżdżacie na wakacje z dzieckiem - koniecznie musicie zadbać, by i ono miało ten dokument. Starsze paszporty, wydane wspólnie dla rodzica i dziecka, obecnie upoważniają do przekroczenia granicy tylko osobę dorosłą, dziecko już nie.

Osoba niepełnoletnia podróżuje więc z własnym dokumentem. Może to być: paszport biometryczny, paszport tymczasowy lub dowód osobisty - pod warunkiem, że zezwalają na to przepisy krajów, do których jedziemy z dzieckiem. To można sprawdzić w każdym biurze podróży, urzędzie wojewódzkim czy na stronach ministerstwa spraw zagranicznych. Ważne także, by paszport nie tracił ważności co najmniej pół roku przed planowanym powrotem do kraju.