Rodzice dzieci niepełnosprawnych rozważają przerwanie protestu - dowiedziała się reporterka RMF FM Monika Gosławska. Oburzeni opuścili posiedzenie sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny poświęcone rządowemu pomysłowi podniesienia im od maja świadczeń. W środę wieczorem spotkał się z nimi minister pracy.

REKLAMA

Rodzice na razie kontynuują protest. Mówią, że czekają na czwartkową demonstrację przed Sejmem opiekunów dorosłych niepełnosprawnych. Po niej nie wykluczają przerwania okupacji.

Zdajemy sobie doskonale sprawę, że pan premier Tusk nie pójdzie na żadne ustępstwa - przyznaje Wojciech Kalinowski, jeden z protestujących rodziców. Podkreśla, że przerwania protestu nie będzie równoznaczne z zakończeniem walki o godne życie.

W środę wieczorem z protestującymi spotkał się szef resortu pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Rozmowa trwała ponad godzinę. Minister przyjechał na zaproszenie protestujących, którzy nadal nie zamierzają opuszczać parlamentu.

W rozmowach uczestniczyła także wiceminister pracy Elżbieta Seredyn.

Po spotkaniu Kosiniak-Kamysz nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Seredyn pytana, czy spotkanie przyniosło jakiś efekt, odpowiedziała: Każdy dialog jest z efektem. Dodała, że spotkanie odbyło się na zaproszenie protestujących rodziców.

Także oni nie chcieli informować na temat przebiegu rozmów. Jedna z matek Maja Szulc powiedziała, że cały czas trwają negocjacje ze stroną rządową. Oceniła, że fakt przybycia ministra pracy na zaproszenie protestujących to dobry znak.

Czytanie ustawy podwyższającej świadczenia w przyszłym tygodniu


W przyszłym tygodniu, we wtorek 1 kwietnia na posiedzeniu sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy podwyższającej świadczenia pielęgnacyjne dla rodziców dzieci niepełnosprawnych.

Projekt, który w środę był przedmiotem obrad komisji, jest odpowiedzią na trwający od tygodnia w Sejmie protest rodziców niepełnosprawnych dzieci domagających się podwyższenia świadczenia pielęgnacyjnego do poziomu płacy minimalnej (w 2014 r. wynosi ona 1680 zł brutto, czyli 1237 zł netto).

Rząd zgodził się na podwyższenie kwoty świadczenia do takiego poziomu, ale dopiero od 2016 r. Protestujący chcą podwyżek już teraz.

We wtorek rząd zaakceptował projekt przewidujący, że świadczenie pielęgnacyjne dla rodziców, którzy rezygnują z pracy, by opiekować się niepełnosprawnymi dziećmi, od maja wzrośnie do 1000 zł, od 2015 r. do 1200 zł, a od 2016 r. do 1300 zł netto. Jak napisano w projekcie, propozycja ma na celu podwyższenie kwoty wsparcia do wysokości odpowiadającej minimalnemu wynagrodzeniu za pracę netto prognozowanemu na 2016 r.

PiS: Związać świadczenia z przeciętnym wynagrodzeniem

PiS chce, by wysokość świadczenia pielęgnacyjnego związać z przeciętnym wynagrodzeniem i proponuje, aby było to 50 proc. średniej krajowej. Jak tłumaczył Stanisław Szwed (PiS), jest to kwota zbliżona, ale takie rozwiązanie jest bardziej korzystne, ponieważ przeciętna płaca nie jest regulowana przez rząd jak płaca minimalna, ale uzależniona jest od sytuacji na rynku.

PiS wnioskowało też, aby świadczenie w tej wysokości było wypłacane już od tego roku. Według posłów PiS można sięgnąć po środki z Funduszu Pracy, które są wykorzystywane m.in. na szkolenia pielęgniarek czy wypłatę świadczeń przedemerytalnych.

Również SP chce, aby już w tym roku wysokość świadczenia osiągnęła poziom płacy minimalnej. Arkadiusz Mularczyk zapowiedział, że taki wniosek zgłosi w drugim czytaniu.

Według ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza Fundusz Pracy nie jest najlepszym budżetem do finansowania świadczeń rodzinnych. Przypomniał, że te środki są przeznaczone na wspieranie aktywności zawodowej i w ten sposób mogą trafiać do opiekunów osób niepełnosprawnych. Zwrócił uwagę, że w przyjętej niedawno ustawie reformującej urzędy pracy znalazły się zapisy o specjalnych mechanizmach aktywizacyjnych adresowanych do tej grupy.

Jak wynika z uzasadnienia projektu, świadczenie pielęgnacyjne po podwyżce w tym roku będzie wynosić 800 zł; dodatkowo, tak jak jest obecnie, opiekunowie będą dostawiać 200 zł z rządowego programu, opłacane będą za nich też składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i zdrowotne w wysokości 321 zł. Daje to kwotę łączną 1321 zł. Od przyszłego roku świadczenie wyniesie 1200 zł, ze składkami - 1576 zł, a od 2016 r. - 1300 zł, ze składkami - 1703 zł.

Piotr Szumlewicz z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych pytał, czy rząd prognozuje, że płaca minimalna w 2016 r. wyniesie 1703 zł brutto. Kosiniak-Kamysz przypomniał, że od płacy minimalnej oprócz składek na ZUS odprowadzany jest także m.in. podatek oraz składki na Fundusz Pracy, więc jej wysokość brutto będzie wyższa.

Na posiedzenie komisji przyszli protestujący w Sejmie rodzice, jednak dość szybko opuścili salę obrad. Wojciech Kalinowski powiedział, że wyszli, ponieważ nikt nie potraktował ich poważnie. Sprawa dotyczy nas, a nikt nie zapytał o to, czy chcemy wypowiedzieć się. (...) Trwa to, co zwykle dzieje się w Sejmie: posłowie nawzajem obrzucają się błotem, a nikt nie jest zainteresowany tym, jaki faktycznie los mają osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie - ocenił.

Zapowiedział, że poseł Mularczyk złoży w ich imieniu projekt ustawy, w którym proponują, aby od 1 maja świadczenie wynosiło 40 proc. średniego wynagrodzenia. Rodzice chcą także wydłużenia okresu oskładkowania na ZUS - z 25 lat na pełen czas faktycznego sprawowania opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem.

Obecny na posiedzeniu komisji rzecznik praw dziecka Marek Michalak zwracał uwagę na prawa dzieci, które "od tygodnia leżą na sejmowej posadzce". Bądźmy odpowiedzialni, nie politycznie, ale za te dzieci - apelował.

Podczas posiedzenia komisji część posłów zwracała uwagę, że konieczne są też rozwiązania dla opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych. Szwed ostrzegał, że jeśli rząd nie zajmie się pilnie tą kwestią, wkrótce może dojść do protestów również tej grupy.

Według Szumlewicza różnicowanie wysokości świadczeń w zależności od wieku niepełnosprawnej osoby jest dyskryminacją i takie zapisy może zakwestionować Trybunał Konstytucyjny. Jeżeli rządu nie stać na danie wszystkim minimalnej pensji, to dajcie im wszystkim po równo np. po tysiąc złotych - mówił.

Kosiniak-Kamysz przypomniał, że również we wtorek rząd przyjął projekt przywracający zasiłki opiekunom dorosłych osób niepełnosprawnych.

Chodzi o projekt ustawy o ustaleniu i wypłacie zasiłków dla opiekunów osób niepełnosprawnych, realizujący grudniowy wyrok TK. Zgodnie z nim opiekunowie osób niepełnosprawnych, którzy 1 lipca 2013 r. utracili prawo do świadczeń pielęgnacyjnych, na podstawie przepisów znowelizowanej ustawy o świadczeniach rodzinnych, otrzymają zwrot zasiłków. Będą one wypłacane wraz z ustawowymi odsetkami. Według szacunków, będzie to wartość ok. 5 tys. zł. Rozwiązanie to obejmie 117 tys. opiekunów osób niepełnosprawnych.

Zasiłek dla opiekuna, w wysokości 520 zł miesięcznie, będzie przysługiwał za okres od 1 lipca 2013 r. do dnia poprzedzającego dzień wejścia ustawy w życie.

W czwartek przed Sejmem będą protestować opiekunowie dorosłych niepełnosprawnych

W czwartek o godz. 12 przed Sejmem mają protestować opiekunowie dorosłych osób niepełnosprawnych. Rząd nie realizuje wyroku Trybunału Konstytucyjnego, a my od paru miesięcy nie otrzymujemy zasiłku - mówi Małgorzata Grzyb z Organizacji Środowiskowej Opiekunów Osób Dorosłych Niepełnosprawnych, która jest inicjatorem protestu.

Opiekunowie dorosłych niepełnosprawnych będą domagali się też podwyższenia kwoty, jaką mają otrzymywać. Rząd chce przywrócić nam zasiłek, a my domagamy się świadczenia pielęgnacyjnego takiego, jakie otrzymują rodzice dzieci niepełnosprawnych. Jesteśmy dyskryminowani i wykluczeni - podkreśliła.

(mpw)