Wbrew planom Ministerstwa Edukacji Narodowej do pierwszej klasy poszło niecałe 5 procent dzieci w wieku sześciu lat - pisze "Rzeczpospolita". Z danych resortu wynika ponadto, że zaskakująco mało sześciolatków zaczęło edukację w regionach, gdzie jest dużo przedszkoli.
W województwach opolskim i śląskim dotyczy to tylko ponad 3 procent rodzin. Większy odsetek maluchów trafił do szkół w regionach, gdzie nie ma rozwiniętej sieci przedszkoli - np. na Warmii i Mazurach oraz na Podlasiu.
To porażka MEN, który nie potrafił przekonać rodziców. Doszło do chaosu w nauczaniu najmłodszych - uważa była minister edukacji Krystyna Łybacka z SLD. Tymczasem obecna minister edukacji Katarzyna Hall nie traci optymizmu. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" wskazuje, że do niemal 72 procent wzrosła liczba pięciolatków w przedszkolach. Może nawet połowa z nich będzie gotowa pójść w przyszłym roku do szkoły - szacuje.