Jutro odbędzie się sekcja zwłok Roberta Leszczyńskiego, znanego dziennikarza muzycznego, który zmarł nagle 1 kwietnia – dowiedział się portal tvp.info. Jako nieoficjalną przyczynę śmierci wskazuje się niezdiagnozowaną cukrzycę, ale śledczy sprawdzą czy zgon nie był wynikiem np. zatrucia lekami, alkoholem czy narkotykami.
Wstępne wyniki sekcji zwłok mają być znane już środę, jednak na kompleksową opinię biegłego medycyny sądowej trzeba będzie poczekać nawet kilka miesięcy.
Wszczęliśmy śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziennikarza. Sekcję zwłok, wyjaśni, co spowodowało zgon mężczyzny oraz pozwoli ustalić, czy do jego śmierci mógł się ktoś przyczynić. Zostało także zlecone sporządzenie opinii toksykologicznej na obecność substancji odurzających. Zawsze gdy nieznana jest przyczyna śmierci, a sprawa dotyczy osoby w kwiecie wieku, takie postępowanie prokuratury jest czymś naturalnym - powiedział prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Robert Leszczyński zmarł 1 kwietnia w wieku 48 lat.
Urodził się w 1967 roku w Olecku. Leszczyński przez lata pracował jako dziennikarz muzyczny w "Gazecie Wyborczej". Był też jurorem polskiej edycji programu "Idol" oraz rzecznikiem prasowym Przystanku Woodstock.
Często pojawiał się również w telewizji jako krytyk muzyczny. W ostatnich latach był m.in. redaktorem naczelnym miesięcznika "Laif".
Robert Leszczyński aktywnie udzielał się również w polityce. Ubiegał się m.in. o mandat radnego stolicy. Kandydował także w 2011 do Sejmu jako członek Ruchu Palikota. W 2014 kandydował bez powodzenia do Parlamentu Europejskiego.
TVP Info (j.)