"We wtorek zagłosuję za marszałkiem Tomaszem Grodzkim" - zapewnia Robert Dowhan w korespondencji z reporterem RMF FM Patrykiem Michalskim. Senator Koalicji Obywatelskiej, który miał być kuszony przez PiS - ministerstwem sportu, w zamian za współpracę w Senacie - przeciął spekulacje w wydanym oświadczeniu. Tylko w RMF FM zapowiada, że weźmie udział we wtorkowym głosowaniu na marszałka Senatu i poprze kandydata wskazanego przez PO, SLD i PSL.
Przypomnijmy, że profesor Waldemar Paruch z Centrum Analiz Strategicznych KPRM w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM poinformował, że "niewykluczonym" jest, że resort sportu otrzyma jeden z senatorów opozycji. PiS w izbie wyższej przegrał wybory i dysponuje zaledwie 49 mandatami - do większości potrzebnych jest 51.
Zdaniem Onetu, PiS miał wakatem w resorcie kusić właśnie senatora Koalicji Obywatelskiej Roberta Dowhana.
Sam polityk zabrał głos na Facebooku i opublikował oświadczenie. W związku z pojawiającymi się informacji zapewniam, że nie wybieram się do żadnego ministerstwa, przynajmniej nie w tej kadencji - czytamy.
Moje poglądy są stałe, a tak duże poparcie mojej osoby w tych i poprzednich wyborach są dla mnie oznaką wielkiego zaufania. I ja państwa nie zawiodę - zaznaczył senator.
Robert Dowhan po raz pierwszy został senatorem w 2011 roku, gdy dostał się z list Platformy Obywatelskiej. Udało mu się zdobyć reelekcję zarówno w 2015, jak i w 2019 roku.
Dowhan w przeszłości był prezesem klubu żużlowego Falubaz Zielona Góra.
CZYTAJ WIĘCEJ: Senator KO Robert Dowhan: Nie wybieram się do żadnego ministerstwa
Od polityków PiS płyną nieoficjalne głosy, że Waldemar Paruch zdradził ukrywaną tajemnicę Prawa i Sprawiedliwości. Podkreślają, że rozbrajająca szczerość profesora to konsekwencja tego, że Paruch wczoraj miał być ogłoszony kandydatem na ministra. Premier Mateusz Morawiecki go jednak nie wymienił. Sam Paruch w rozmowie z RMF FM pytany o swoją ewentualną ministerialną przyszłość, powiedział: "odpowiemy na to pytanie za tydzień".
Posłowie opozycji twierdzą, że to nieprawdopodobne zaskoczenie, by wprost mówić o propozycji politycznego korumpowania. Dodają, że muszą się mieć na baczności - mają nawet swoje typy, kto był “kuszony".
Europoseł PiS i były szef MSWiA Joachim Brudziński pytany o sprawę powiedział, że “nie wie co panu profesorowi (Paruchowi) przyszło do głowy". Ja o żadnych tego typu sytuacjach nie mam żadnej wiedzy - powiedział.
Adam Bielan - inny człowiek bliski prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu - unikał jasnej odpowiedzi na pytanie, czy PiS rzeczywiście jest gotów oddać resort sportu osobie, która jest gotowa na taki ruch sprzeczny z zasadą fair play.
ZOBACZ. Mateusz Morawiecki przedstawił w piątek skład nowego rządu