Byłe kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej ze względów politycznych zablokowało przyjmowanie mogących wzbudzić społeczne kontrowersje rozporządzeń do ustawy o obronie ojczyzny - twierdzą w rozmowach z RMF FM ówcześni urzędnicy resortu. Obecne kierownictwo MON potwierdza znaczne zaległości w pracach legislacyjnych nad tymi projektami, także kluczowymi ze względu interesu państwa, natomiast szefostwo ministerstwa z czasów Mariusza Błaszczaka zaprzecza celowemu opóźnianiu prac. Jak ustalił reporter RMF FM, do tej pory - mimo trwającej za naszą granicą wojny - w Polsce nie ma m.in. przepisów, które regulowałyby techniczne aspekty mobilizacji, takie jak sposób i tryb doręczania kart powołania do służby wojskowej.

REKLAMA

Ustawa o obronie ojczyzny z marca 2022 roku przewidywała 167 upoważnień do wydania aktów prawnych. Autorem miało być głównie Ministerstwo Obrony Narodowej. W chwili przejęcia władzy przez Koalicję Obywatelską zaległości wynosiły 28 rozporządzeń. Dodatkowo 12 miało być wydanych do 30 marca.

Pragnący zachować anonimowość urzędnicy Departamentu Prawnego MON twierdzą, że przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi otrzymali od poprzedniego kierownictwa resortu polecenie, by zaniechać prac nad określonymi aktami prawnymi.

Chodzić miało o rozporządzenia z negatywnie kojarzącymi się wyborcom zagadnieniami powszechnej mobilizacji, obowiązkową zasadniczą służbą wojskową czy świadczeniami osobistymi i rzeczowymi na rzecz obrony w czasie pokoju oraz w czasie wojny.

Jak usłyszał reporter RMF FM, polecenia były wydawane ustnie. Na pytanie kto i w czyim imieniu je artykułował, odpowiedź brzmiała: "przełożeni na polecenie kierownictwa resortu".

Wiceminister w rządzie PiS zaprzecza oskarżeniom

Tym twierdzeniom całkowicie zaprzecza były wiceminister obrony w rządzie Zjednoczonej Prawicy Wojciech Skurkiewicz.

Nie było żadnych politycznych przyczyn tego stanu rzeczy - przekonuje w rozmowie z RMF FM. Według niego opóźnienia w wydawaniu aktów wykonawczych do ustawy o obronie ojczyzny wynikały z przyczyn naturalnych. To był ogrom pracy, to były rozporządzenia, które dotykały wielu obszarów, udało nam się bardzo dużo rozporządzeń wprowadzić - mówi wiceminister.

Przyznaje, że z kilkoma aktami prawnymi jego resort się spóźnił, jednak w szufladach zostawił następcom materiały, które dawały możliwość błyskawicznego stworzenia rozporządzeń.

Pytany o nieprzyjęcie kluczowych aktów wykonawczych dotyczących między innymi mobilizacji, odpowiedział, że to bardzo złożone dokumenty, w wielu częściach opatrzone gryfem tajności, dotykające szerokiej tematyki, także gospodarczej.

Nie znam żadnych sytuacji, które świadczyłyby o politycznych naciskach przy tworzeniu przepisów. Byłbym bardzo zaskoczony, gdyby się potwierdziły, mam też ograniczone zaufanie do części urzędników MON, którzy dziś twierdzą inaczej - informuje Wojciech Skurkiewicz.

Komentarz szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza

Mieli gdzieś strategiczne dokumenty państwa, bo tylko eventy i pikniki się liczyły. Musimy nadrabiać zaległości legislacyjne po naszych poprzednikach - tak powyższe informacje skomentował w rozmowie z RMF FM wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Potwierdził, że po objęciu resortu zastał wiele opóźnień w przyjmowaniu kluczowych aktów wykonawczych do Ustawy o obronie ojczyzny, a także usłyszał, że części przepisów nie tworzono celowo, ze względów politycznych. Nie mieliśmy w szufladach przygotowanych tych aktów, więc musimy pilnie nadrabiać to, co nasi poprzednicy zawalili - mówił szef MON.

Władysław Kosiniak-Kamysz dodał, że te działania ocenia dziś jedynie przez pryzmat politycznej odpowiedzialności, która ciąży na poprzednim kierownictwie resortu obrony.

Od początku kadencji MON pod rządami Władysława Kosiniaka-Kamysza wydał 35 zaległych rozporządzeń do ustawy o obronie ojczyzny. Jak zapewnia szefostwo resortu, pozostałe są na końcowych etapach legislacyjnych. Mowa między innymi o projekcie rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej w sprawie "sposobu i trybu doręczania kart powołania do służby wojskowej pełnionej w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny i podawania informacji o tym powołaniu do publicznej wiadomości".

Dodatkowo trwają prace nad czterema rozporządzeniami, które powinny zostać wydane do 29 marca 2025 roku. Chodzi chociażby o rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie gotowości obronnej państwa, czy rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie przygotowania systemu kierowania bezpieczeństwem narodowym.