Ministerstwo Energii nie chce ujawnić krytycznych uwag dotyczących rozporządzenia do ustawy o zatrzymaniu podwyżek rachunków za prąd.
W ostatni czwartek resort opublikował rozporządzenie, które ma sprawić, że podwyżek nie będzie. Dało wszystkim czas na przesyłanie uwag do ostatniego poniedziałku - w ramach konsultacji społecznych. Od poniedziałku resort nie chce powiedzieć, jakie uwagi napłynęły.
Jak ministerstwo z tego się tłumaczy? Rzeczniczka od rana jest niedostępna. Natomiast w biurze prasowym resortu usłyszeliśmy, że nie ma mowy o żadnym ukrywaniu krytycznych uwag. Zapewniono nas, że te uwagi są analizowane, niektóre pewnie z opóźnieniem przyjdą pocztą.
Jak ustaliliśmy, wiele organizacji społecznych i urzędów już przesłało w poniedziałek elektronicznie swoje uwagi. Można w nich przeczytać, że przygotowane przez resort regulacje nie gwarantują zatrzymania podwyżek, że wywołują straty dla firm, że rozporządzenie zawiera sprzeczności.
Nie dziwne więc, że ministerstwo nie chce się tymi dokumentami pochwalić. Choć powinno. Służy do tego strona internetowa Rządowego Centrum Legislacji.
To tam powinny pojawić się uwagi do ustawy przesłane przez organizacji społeczne i urzędy - jak Urząd Regulacji Energetyki. Resort jednak ciągle tego nie robi.