"Ofiary nazizmu i komunizmu żądają zwrotu zagrabionego im mienia" - taki transparent w języku angielskim witał prezydenta USA George’a W. Busha przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Transparent rozwiesiło kilku demonstrantów Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości. Domagali się poruszenia tej sprawy w rozmowie między prezydentami Polski i USA.
Nasz reporter pytał prezydenta Unii, czy to dobra okazja by akurat przy powitaniu mówić o sprawie reprywatyzacji: "Dlaczego niedobra? Najlepsza jaka może być. Przecież prezydent nie przyjeżdża po to, aby uścisnąć rękę naszemu prezydentowi i wypić kawkę, tylko zastanowić się co się dzieje. My mu pokazujemy pewien problem co się dzieje w tym kraju. Prezydent bardzo dużo może zrobić bo może wymóc na prezydencie Polski, by w końcu problem reprywatyzacji został załatwiony. Bardzo dużo może zrobić. A kto może zrobić? Jak prezydent nie może, to pan Bóg tylko może" – uważa Mirosław Szypowski, prezydent Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości. Przedstawicieli Unii przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie można było policzyć na palcach jednej ręki, ale jak mówią, w kraju jest ich ponad dwieście tysięcy.
Z apelem o poruszenie kwestii zwrotu przejętego przez państwo majątku wystąpiła do prezydenta USA, senator stanu Nowy Jork, Hillary Clinton. Pod listem w tej sprawie podpisało się też kilku innych amerykańskich kongresmenów. Sygnatariusze apelu przypomnieli, że w stanie Nowy Jork wciąż jest wielu byłych właścicieli majątku w Polsce, którzy uciekli za do Stanów Zjednoczonych w czasie II Wojny Światowej i później. Żaden z nich do dzisiaj nie doczekał się zadośćuczynienia. Prezydent Kwaśniewski deklarował przedwczoraj w Brukseli, że jest gotów o tym rozmawiać z amerykańskim gościem. Podkreślał jednak, że może być mowa jedynie o "rekompensatach na poziomie kilkunastu procent". "Polska ma więcej kłopotu ze zwrotem majątku, niż jakikolwiek kraj na świecie" - powiedział polski prezydent.
foto Krzysztof Musiał RMF FM
10:40