W celu wyjaśnienia działań o. Pawła M. powołana została niezależna komisja z uprawnieniami m.in. do przesłuchiwania dominikanów - poinformował zakon. Prace komisji powinny zakończyć się do końca czerwca. Na jej czele stanie publicysta Tomasz Terlikowski. O. Paweł M. miał przed laty dopuszczać się wykorzystywania seksualnego i przemocy fizycznej wobec członków duszpasterstwa akademickiego we Wrocławiu.

REKLAMA

Przeciwko zakonnikowi wszczęto już kanoniczny proces karny, o czym prowincjał dominikanów o. Paweł Kozacki poinformował w zeszłym tygodniu. "Ciągle poznajemy nowe fakty z przeszłości ojca Pawła M., dlatego wszcząłem kanoniczny proces karny, a zebrane dokumenty zostaną w trybie pilnym wysłane do Rzymu do Kurii Generalnej Zakonu, a przez nią do Watykanu" - napisał w oświadczeniu.

Jaki cel ma powołanie komisji?

We wtorek Zakon Dominikanów poinformował o powołaniu specjalnej komisji, która zajmie się tą sprawą. "Dekretem prowincjała Polskiej Prowincji Dominikanów, br. Pawła Kozackiego, została dziś powołana, niezależna od Zakonu, komisja, której celem jest opisanie działania br. Pawła M., reakcji i zaniedbań władz Prowincji oraz mechanizmów, jakie w tej sprawie zadziałały. W podsumowaniu Komisja sformułuje sugestie i zalecenia, które pomogą uniknąć podobnego zła w przyszłości" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie.

Jak poinformowano, misja stworzenia komisji została powierzona filozofowi i publicyście Tomaszowi Terlikowskiemu, który od lat zajmuje się tematem wykorzystania osób nieletnich w Kościele katolickim.

"Pan Terlikowski jako przewodniczący Komisji dobrał sobie samodzielnie współpracowników. W ten sposób w jej skład weszli: prof. Michał Królikowski - prawnik; ks. dr Michał Wieczorek - prawnik kanonista, wiceoficjał Sądu Metropolitalnego w Częstochowie; dr Bogdan Stelmach - seksuolog, psychiatra, psychoterapeuta, zajmujący się zarówno ofiarami, jak i sprawcami przestępstw seksualnych, który współpracuje z kościelną komisją w Płocku; Wioletta Konopa-Stelmach - psycholog i psychoterapeuta; dr Sabina Zalewska - pedagog i psycholog rodziny; dr Sebastian Duda - teolog, filozof, specjalista od kwestii o. Marie-Dominique Phillipe'a i podobnych spraw we Francji; o. Jakub Kołacz SJ - były prowincjał prowincji krakowskiej Towarzystwa Jezusowego" - poinformowano.

Apel do ofiar o. Pawła M.

Jak dodano, komisji zostaną udostępnione dokumenty Prowincji dotyczące sprawy Pawła M. oraz zostanie jej udzielone prawo do przesłuchania dominikanów. "Komisja będzie dążyć do tego, by jej prace zakończyły się do 30 czerwca 2021 roku, jednak ostateczny termin wyznaczy jej Przewodniczący, wziąwszy pod uwagę tryb i zaawansowanie prowadzonych działań" - czytamy. Wyniki badań organu otrzyma generał zakonu, który na tej podstawie zdecyduje o ewentualnych konsekwencjach dla winnych błędów i zaniedbań.

W ubiegłym tygodniu prowincjał dominikanów o. Paweł Kozacki w wydanym oświadczeniu poinformował, że zakonnicy są zdeterminowani, aby wyjaśnić sprawę o. Pawła M. i umożliwić jej osądzenie zarówno na gruncie prawa państwowego, jak i kościelnego. Przekazał, że wszczął kanoniczny proces karny, i zaapelował do osób skrzywdzonych przez o. Pawła M. o kontakt.

O. Paweł M. ma zakaz opuszczania klasztoru

Prowincjał zapewnił, że "do czasu zakończenia sprawy" o. Paweł M. przebywa w izolacji w jednym z klasztorów, którego nie może opuszczać. Dominikanin ma zakaz noszenia stroju zakonnego oraz sprawowania czynności kapłańskich, a także kontaktowania się z osobami z zewnątrz.

W opublikowanym 7 marca oświadczaniu bracia Konwentu św. Wojciecha we Wrocławiu napisali, że w latach 1996-2000 w ramach duszpasterstwa we Wrocławiu działał intensywny mechanizm przypominający funkcjonowanie religijnej sekty, a jeden z zakonników miał stosować wobec wiernych przemoc fizyczną, psychiczną, a także seksualną.

Wrocławscy dominikanie przeprosili za nadużycia, które miały miejsce w ich duszpasterstwie akademickim 20 lat temu. "Zwracamy się do was z ogromnym bólem i wstydem. Stajemy przed wami w prawdzie, która mimo upływu lat coraz wyraźniej odsłania swoje przerażające oblicze" - napisali, deklarując jednocześnie pełne wyjaśnienie sprawy.