Prawdziwa bitwa na stadionie w Ostrołęce rozgorzała podczas meczu IV-ligowych drużyn Warpol Narew Ostrołęka przeciwko Legionovia Legionowo. Do starć doszło, gdy na boisko wtargnęli pseudokibice; rannych zostało kilkanaście osób.
Rozruchy zaczęły się po koniec spotkania, gdy sędzia w ostatniej chwili nie uznał gola dla drużyny gospodarzy – opowiadał naszemu reportowi świadek zajść. Wtedy kibice z Ostrołęki wtargnęli na boisko i rozpoczęli polowanie na sędziego. Krewkich szalikowców próbowali zatrzymać ochroniarze, doszło do bijatyki.
Na murawę wpadł i prezes klubu z Ostrołęki, który… także próbował złapać sędziego. Wg naszego świadka, jeden z policjantów wyciągnął broń i z bliskiej odległości wycelował w jednego z działaczy, który także znalazł się na boisku.
Policjanci złapali w końcu szefa klubu i zaprowadzili do więźniarki. Na pomoc ruszyli mu pseudokibice i po chwili prezesa wypuścili wystraszeni policjanci. Bilans zajść to kilkunastu rannych chuliganów, ochroniarzy oraz policjantów. Ten „spektakl” obserwowało 700 osób na widowni i na murawie